Stłuczka i co dalej?
: 08 cze 2009 14:48
Będąc bogatym w świeże doświadczenia podwieszam temat dotyczący tego jak rozmawiać z ubezpieczycielem sprawcy kolizji, co możemy, co musi ubezpieczyciel.
Pierwsza rzecz to przy kolizji bezwzględnie wzywać ekipę wypadkowa z komendy Policji jak najszybciej zgłosić szkodę do ubezpieczyciela sprawcy. Na miejscu spisać wszystkie dane sprawcy z polisy OC, dowodu rejestracyjnego i najlepiej prawa jazdy kierującego-nie muszę mówić że te dane mogą być rozbieżne więc warto je posiadać. Jeśli nie ma ofiar w ludziach i wątpliwości co do sprawcy , należy usunąć pojazdy z jezdni by nie tarasować i zakłócać ruchu innym pojazdom. Dobrze jest mieć przy sobie aparat.
Dobrze jest rozrysować sobie miejsce kolizji-bardzo ważne są znaki które są tam ustawione.
Przy zgłaszaniu szkody/oględzinach należy mieć ze sobą przygotowane wnioski i żądania do ubezpieczyciela:
-auto zastępcze-jeśli prowadzimy działalność gospodarcza i wykorzystujemy do niego pojazd/ w przypadku osoby prywatnej tylko na czas naprawy
-wniosek o wycenę utraty wartości rynkowej auta po kolizyjnego
-kserokopie i oryginały dokumentów założycielskich firmy i w każdym przypadku polisy,prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego
Jeśli ubezpieczyciel się ociąga z przyjazdem na oględziny zakomunikować mu , że właśnie odstawia się auto do ASO i bierze się zastępcze auto na ich koszt - działa to jak płachta na byka, w moim przypadku zjawili się po 1,5 godziny a zaczęło się od gadki,że maja 7 dni i dwukrotnego przemawiania terminu oględzin. Oględziny są w miejscu wskazanym przez was a nie ubezpieczyciela.
Jeśli macie nowe auto warto wozić lub mieć ze sobą kopie faktury zakupu auta.
Obecnie czekam na likwidatora-myślę że jak przeczyta to co zabrał człowiek od oględzin komunikacja też przyspieszy.
Pamiętajcie , że nikt was nie poinformuje o niczym bo nie jest to w finansowym interesie ubezpieczyciela.
Pierwsza rzecz to przy kolizji bezwzględnie wzywać ekipę wypadkowa z komendy Policji jak najszybciej zgłosić szkodę do ubezpieczyciela sprawcy. Na miejscu spisać wszystkie dane sprawcy z polisy OC, dowodu rejestracyjnego i najlepiej prawa jazdy kierującego-nie muszę mówić że te dane mogą być rozbieżne więc warto je posiadać. Jeśli nie ma ofiar w ludziach i wątpliwości co do sprawcy , należy usunąć pojazdy z jezdni by nie tarasować i zakłócać ruchu innym pojazdom. Dobrze jest mieć przy sobie aparat.
Dobrze jest rozrysować sobie miejsce kolizji-bardzo ważne są znaki które są tam ustawione.
Przy zgłaszaniu szkody/oględzinach należy mieć ze sobą przygotowane wnioski i żądania do ubezpieczyciela:
-auto zastępcze-jeśli prowadzimy działalność gospodarcza i wykorzystujemy do niego pojazd/ w przypadku osoby prywatnej tylko na czas naprawy
-wniosek o wycenę utraty wartości rynkowej auta po kolizyjnego
-kserokopie i oryginały dokumentów założycielskich firmy i w każdym przypadku polisy,prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego
Jeśli ubezpieczyciel się ociąga z przyjazdem na oględziny zakomunikować mu , że właśnie odstawia się auto do ASO i bierze się zastępcze auto na ich koszt - działa to jak płachta na byka, w moim przypadku zjawili się po 1,5 godziny a zaczęło się od gadki,że maja 7 dni i dwukrotnego przemawiania terminu oględzin. Oględziny są w miejscu wskazanym przez was a nie ubezpieczyciela.
Jeśli macie nowe auto warto wozić lub mieć ze sobą kopie faktury zakupu auta.
Obecnie czekam na likwidatora-myślę że jak przeczyta to co zabrał człowiek od oględzin komunikacja też przyspieszy.
Pamiętajcie , że nikt was nie poinformuje o niczym bo nie jest to w finansowym interesie ubezpieczyciela.