soul kontra reszta!!!

[wujeksoul]

Motyla noga, wezcie sie jeden z drugim, co maja benzyniaka nawet zrzuccie, jak Wam kasy szkoda i pojedzcie na ta nieszczesna hamownie, a nie w nieskonczonosc roztrzasacie czy ma te Soul ma te konie czy nie?

Po co? Nie ma
Tutaj taka ciekawostka- na forum Mondeo nabywcy silnika 2,5 T 220 KM rzucali się, że nie ma obiecanych koni. Coś jak ja tutaj.
Pojechali jeden z drugim na różne hamownie, wyszło, że mają 170 - 180 KM, więc oburzeni napisali skargę/reklamację do Ford Polska.
Czekali, czekali i przyszła odpowiedź. Coś w stylu: Drodzy państwo, hamownie mierzą moc na kołach, czyli już po stratach między silnikiem, a jezdnią, natomiast mądry Ford podaje moc samego, nieobciążonego gratami silnika i stąd różnica. Uspokajamy, wszystko jest prawidłowo

Dam sobie jajka obciąć, że jak wyjdzie, że Soul 1,6 benz ma 105 KM i zareklamuję produkt jako niezgodny z umową-to mi odpiszą tak samo.

[mi205]

to, że silniki (wolnossące zwłaszcza) nie trzymają parametrów, niestety nie jest rzadkie (więc i Soul, i Juke na hamowni mogłyby wypaść poniżej oczekiwań), ale tłumaczenie forda troszkę nieudane... Owszem - hamownia podwoziowa mierzy moc na kołach (w sumie inaczej nie jest w stanie), ale na podstawie strat w napędzie podawana jest moc na silniku (bo jest wyższa i ładniej wygląda...).

[Dziq]

Dam sobie jajka obciąć, że jak wyjdzie, że Soul 1,6 benz ma 105 KM i zareklamuję produkt jako niezgodny z umową-to mi odpiszą tak samo.

Chyba Strażak zabrał swoją solniczkę na hamownię podwoziową właśnie i tam wyszło mu 128 KM (przed tym jego wirusem) czyli tak jak w katalogu. Dlaczego z benzyną miałoby być inaczej?
Zresztą - moc to nie wszystko, bo tak naprawdę ważny jest moment obrotowy. To on przede wszystkim przyspiesza nasze autka, a moc jest jedynie parametrem pośrednim (moment razy prędkość obrotowa). Druga sprawa, że te wasze benzyniaki mają te nieszczęsne zmienne fazy rozrządu, a to pewnie też ma wpływ na charakterystykę pracy silnika (choć przynajmniej w teorii powinien to być wpływ pozytywny).

[uuuuplask]

Zmienne fazy rozrządu to naprawdę bardzo dobre rozwiązanie, które ostatnio wprowadziło do silników wysokoprężnych Mitsubishi. Z resztą nie trzeba daleko szukać i wystarczy spojrzeć na Hondy i ich jednostki napędowe, które nawet w dzisiejszych czasach silników doładowanych są wszem i wobec wychwalane (patrz: choćby niedawny Auto Świat i porównanie 1.8 140 km Hondy z jakąś uturbioną 1.4 Opla, gdzie silnik Hondy miał przewagę w każdej kategorii, a spalanie wyższe jedynie o 0.1 czy 0.2l. Czy choćby ten sam tygodnik i test Civica z identycznym silnikiem, gdzie padło stwierdzenie, że gdyby wszystkie silniki były takie jak ten 1.8 to nikt nie kupowałby diesli. Autor wspomina olbrzymią frajdę z jazdy, kulturę pracy silnika, dynamikę oraz niskie spalanie, no bo w końcu w aucie które ma 140 koni i zachęca do wkręcania powyżej 7000 obr/min silnika spalanie wynosi 7.5 w Warszawie to jest to naprawdę nie dużo. A w końcu moc = moment obrotowy razy obroty stąd jedni zmieniają biegi przy 3, a inni przy 6 tysiącach i tyle

[wujeksoul]

No tak, ale też nie wszyscy kochają się w dźwięku odkurzacza.