Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
Moderatorzy: Kwarcu, matrix, rob68
- soulek
- CZŁOWIEK SUCHAR :)
- Posty: 530
- Rejestracja: 06 lut 2010 23:06
- Czym jeżdzę: 1.6 CVVT M Vanilla Shake
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
Przed zakupem swojego soulka oglądałem,testowałem mnóstwo marek klasy podobnej do niego,a nawet wyższej.Wszystkie jednak te autka były bez duszy,to znaczy widząc je na ulicy musiałem chwile myśleć co to za model i jakiej firmy,wszystko to teraz takie podobne do siebie.Nie będe ich wymieniał i robił im reklamy.Na trop soula naprowadziła mnie żone mówiąc iż widziała fajną furke,niepodobną do innych aut a nazwa to chyba kia i coś tam coś tam.Jeszcze tego samego dnia wylądowaliśmy w salonie,a trzy dni póżniej stał już nasz soulek w garażu.Krótko mówiąc miłość od pierwszego wejrzenia, po prostu ma to coś (indywidualizm),czego inne marki nie mają i napewno zazdroszczą.
- Northrop
- PAN REZYSER
- Posty: 175
- Rejestracja: 06 sty 2010 12:37
- Czym jeżdzę: Kia Soul L CVVT 1.6 Moonlight-blue
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
U mnie na jakieś dwa miesiące przed finalnym zakupem w czołówce potencjalnych kandydatów na stanowisko mojego nowego wozidełka były: Honda Civic, Chevrolet Cruze, Honda Jazz - i wtedy właśnie natrafiłem zupełnie przypadkiem na artykuł o KIA Soul - początkowe żywe zaintersowanie, po wizycie w salonie KIA przerodziło się w pewność - Soulik zdetronizował wcześniejszych kandydatów Cena vs wyposażenie, design, osiągi... To wszystko sprawiło że szybko znalazł się u mnie
- Kwarcu
- EMERYTOWANY SZEF SZEFÓW
- Posty: 2193
- Rejestracja: 03 maja 2009 13:15
- Czym jeżdzę: 1.6 CVVT
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
Dlaczego? Trzeba było kupić jakiś samochód. Było kilka kandydatów i w pewnym momencie doszedł Soul. Raz zobaczony i kupiony. Ma w sobie to coś, czego inne auta nie mają. Piękno tkwi w prostocie, więc jakieś super wystylizowane auta mnie nie przekonują, a Soul jest w miarę prosty w designie.
Poza tym w tej cenie nie dało się znaleźć auta z takim wyposażeniem.
Wybór padł na benzynową eMkę w kolorze czerwonym. W przypadku koloru wybór był między Tomato Red, a Java Brown. Ostatecznie wybór padł na Tomato ze względu na bardziej piekielny wygląd. Benzynka, bo przebiegi nie są duże w moim przypadku, więc diesel zwracałby się długo. Wyposażenie w wersji M z racji braku sensu dopłacania do droższych wersji za klamki i lusterka pod kolor nadwozia(dealer mi to może zrobić na lakierni w każdej chwili ), składane i regulowane elektrycznie lusterka(kolejna rzecz, która może się popsuć), alufelgi(mam na oku ciekawsze ) i mógłbym tak wymieniać. Ostatecznie wyszło, że kupiłem najtańszą wersję i nie żałuję. Po co dopłacać za pierdoły, które można sobie odpuścić?
Pozdrawiam.
Poza tym w tej cenie nie dało się znaleźć auta z takim wyposażeniem.
Wybór padł na benzynową eMkę w kolorze czerwonym. W przypadku koloru wybór był między Tomato Red, a Java Brown. Ostatecznie wybór padł na Tomato ze względu na bardziej piekielny wygląd. Benzynka, bo przebiegi nie są duże w moim przypadku, więc diesel zwracałby się długo. Wyposażenie w wersji M z racji braku sensu dopłacania do droższych wersji za klamki i lusterka pod kolor nadwozia(dealer mi to może zrobić na lakierni w każdej chwili ), składane i regulowane elektrycznie lusterka(kolejna rzecz, która może się popsuć), alufelgi(mam na oku ciekawsze ) i mógłbym tak wymieniać. Ostatecznie wyszło, że kupiłem najtańszą wersję i nie żałuję. Po co dopłacać za pierdoły, które można sobie odpuścić?
Pozdrawiam.
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
A ja kupiłem dlatego że moja stonka wlazła do środka i powiedziała że nie chce wyjść łatwo zapiąć dzieciaki w foteliki nie nabawiając się złamania kręgosłupa w kilku miejscach jest fajny kwadratowy, siedzi się wysoko, żwawy dajzelek, dobre radio, to były plusy dodatnie.
Plusy ujemne: hałasuje zawieszenie, jest twardy i nie lubi powtarzających się wyrw - podskakuje.
Największy plus to wskaźnik wyposażenie/cena - na razie nie do pobicia (Venga jest może lepsza ale ona taka vanowata)
aha... jest jeszcze efekt świateł, objeżdzam spod nich wszystkie VW i Skody - bezcenne...
Plusy ujemne: hałasuje zawieszenie, jest twardy i nie lubi powtarzających się wyrw - podskakuje.
Największy plus to wskaźnik wyposażenie/cena - na razie nie do pobicia (Venga jest może lepsza ale ona taka vanowata)
aha... jest jeszcze efekt świateł, objeżdzam spod nich wszystkie VW i Skody - bezcenne...
Say your prayers little one
don't forget, my son
to include everyone... James said
don't forget, my son
to include everyone... James said
- soulek
- CZŁOWIEK SUCHAR :)
- Posty: 530
- Rejestracja: 06 lut 2010 23:06
- Czym jeżdzę: 1.6 CVVT M Vanilla Shake
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
Tylko pogratulować STONECZKI,a te ich paseczki,chłopaki bez nich to.........,co ja piszę.Wróć! Ziemia po lewej na dole.
Venga,czy lepsza?Chyba nie.Czemu?Sporo mniejsza gabarytowo,średnie wypasienie to juz cena soula M-ki.Fizjonomia,też nie powala,prawie jak dopompowany yaris,aczkolwiek sympatyczna.Do indywidualizmu soula jej bardzo daleko.Napewno namiesza trochę na rynku.Dzisiaj mijałem dwie,bordową i czerwoną.Kierowca tej drugiej dłuuuuugo wodził wzrokiem za soulem.
Co do bezcenności--prawda,bezcenne.
Pozdrawiam!
Venga,czy lepsza?Chyba nie.Czemu?Sporo mniejsza gabarytowo,średnie wypasienie to juz cena soula M-ki.Fizjonomia,też nie powala,prawie jak dopompowany yaris,aczkolwiek sympatyczna.Do indywidualizmu soula jej bardzo daleko.Napewno namiesza trochę na rynku.Dzisiaj mijałem dwie,bordową i czerwoną.Kierowca tej drugiej dłuuuuugo wodził wzrokiem za soulem.
Co do bezcenności--prawda,bezcenne.
Pozdrawiam!
- Mish
- Nasz człowiek
- Posty: 588
- Rejestracja: 30 mar 2009 07:27
- Gadu-Gadu: 2343710
- Czym jeżdzę: 1,6 CRDi VGT - (XL - Tomato Red)
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
U mnie sprawa wyglądała tak... Jeździłem Chryslerem Voyagerem z 1998 roku, w którym padł silnik (po przekręceniu rozrządu przez poprzedniego właściciela - szwagra - miał remont, ale nieco nieudany... potem wypalone gniazdo zaworowe, wymiana samoregulatorów, później jeszcze ukręcony korbowód)... Sprzedałem (ze stratą - cena auta była niższa niż koszt napraw, ale auta chciałem się pozbyć za wszelką cenę... poza tym dostaliśmy je z żoną za darmo, darowanemu się nie zagląda)... Później dostaliśmy od mojego ojca Suzuki Vitarę JLX z 1992 roku - cudo w wersji DeLux, zdejmowany hardtop, napęd 4x4, automatyczna skrzynia... żona do teraz nie może mi wybaczyć, że go sprzedałem (z zyskiem 1500 zł w stosunku do ceny zakupu)... Palił ponad 10 litrów, był starym samochodem i niepewnym... Potem była Mazda 6 z 2003 roku - sprzedana po upływie 4 miesięcy z 4 tys. zyskiem... (powinienem się zająć handlem samochodami)...
Zdecydowaliśmy z żoną, że mamy serdecznie dość używanych samochodów... Zdecydowaliśmy, że teraz coś nowego, na gwarancji (względnie samochód używany kupiony w salonie u dealera z ich gwarancją)... Na pierwszy ogień poszła Toyota Auris... byłem zachwycony, już nawet kombinowałem co i jak, praktycznie była zamówiona... ale moja Najlepsza z Żon powiedziała, żebyśmy pojechali do salonu KIA. Szwagier kupił Sportage z jazd próbnych parę miesięcy wcześniej i był bardzo zadowolony... Pojechaliśmy kupić CEE'D - optowałem za SW... gdyby nie moje "gabaryty" kupiłbym PRO CEE'D (miałem nawet opcję na używanego Forda Mustanga, ale bałem się używek)... Zrobiliśmy wyliczenie, przejechaliśmy się CEE'Dem, przeanalizowaliśmy ofertę porównując do Auriski... Wygrał CEE'D (gniazdo USB, dodatkowe zasilanie 12V, lepszy stosunek wyposażenie/cena, gwarancja)... No ale koło salonu stał SOUL... "Co to za wynalazek?" zapytałem... Powiedzieli, że najnowszy model KIA... "Pewnie drogi?"... Zaśmiali się...
Żona ma problemy z kręgosłupem i ilekroć wsiadała do Mazdy, syczała... Do Chryslera i Suzuki wsiadało się idealnie, bo wysoko... Spojrzeliśmy na siebie... Postanowiliśmy sprawdzić ten wynalazek! Kupując samochód nie chciałem jeździć "jednym z milionów". CEE'D, Auris - pospolite... Soul wręcz przeciwnie, co do mnie przemawiało... Poza tym jestem zakochany w samochodach dużych, SUV'ach i terenówkach (moim marzeniem jest Range Rover Sport... względnie Dodge Nitro)... Żona wsiadła na fotel pasażera i już wiedziałem co się święci - banan na pysku taki, że Chiquita przy nim to ledwie fasolka... Przejechaliśmy się (benzynką)... Najpierw ja, potem żona - która nota bene nie lubi jeździć, a tym śmigała jak pół-głupia...
Reszta to formalności! Jestem gorącym zwolennikiem diesli, żona chciała automat (ostatecznie z niego zrezygnowaliśmy - przeciw przemawiały tylko 4 biegi oraz fakt, że dopłacamy 6 tysięcy, tracąc jednocześnie dużo z autu mniejszego spalania w stosunku do benzyny... gdyby automat miał 6 biegów jak w Aurisie nowym, pewnie bym się zdecydował, wygodny jestem)...
I tak oto pod blokiem w Toruniu stoi czerwona Soulniczka w rozmiarze XL, z dieslem pod maską i czerwono-czarnym wnętrzem...
Zdecydowaliśmy z żoną, że mamy serdecznie dość używanych samochodów... Zdecydowaliśmy, że teraz coś nowego, na gwarancji (względnie samochód używany kupiony w salonie u dealera z ich gwarancją)... Na pierwszy ogień poszła Toyota Auris... byłem zachwycony, już nawet kombinowałem co i jak, praktycznie była zamówiona... ale moja Najlepsza z Żon powiedziała, żebyśmy pojechali do salonu KIA. Szwagier kupił Sportage z jazd próbnych parę miesięcy wcześniej i był bardzo zadowolony... Pojechaliśmy kupić CEE'D - optowałem za SW... gdyby nie moje "gabaryty" kupiłbym PRO CEE'D (miałem nawet opcję na używanego Forda Mustanga, ale bałem się używek)... Zrobiliśmy wyliczenie, przejechaliśmy się CEE'Dem, przeanalizowaliśmy ofertę porównując do Auriski... Wygrał CEE'D (gniazdo USB, dodatkowe zasilanie 12V, lepszy stosunek wyposażenie/cena, gwarancja)... No ale koło salonu stał SOUL... "Co to za wynalazek?" zapytałem... Powiedzieli, że najnowszy model KIA... "Pewnie drogi?"... Zaśmiali się...
Żona ma problemy z kręgosłupem i ilekroć wsiadała do Mazdy, syczała... Do Chryslera i Suzuki wsiadało się idealnie, bo wysoko... Spojrzeliśmy na siebie... Postanowiliśmy sprawdzić ten wynalazek! Kupując samochód nie chciałem jeździć "jednym z milionów". CEE'D, Auris - pospolite... Soul wręcz przeciwnie, co do mnie przemawiało... Poza tym jestem zakochany w samochodach dużych, SUV'ach i terenówkach (moim marzeniem jest Range Rover Sport... względnie Dodge Nitro)... Żona wsiadła na fotel pasażera i już wiedziałem co się święci - banan na pysku taki, że Chiquita przy nim to ledwie fasolka... Przejechaliśmy się (benzynką)... Najpierw ja, potem żona - która nota bene nie lubi jeździć, a tym śmigała jak pół-głupia...
Reszta to formalności! Jestem gorącym zwolennikiem diesli, żona chciała automat (ostatecznie z niego zrezygnowaliśmy - przeciw przemawiały tylko 4 biegi oraz fakt, że dopłacamy 6 tysięcy, tracąc jednocześnie dużo z autu mniejszego spalania w stosunku do benzyny... gdyby automat miał 6 biegów jak w Aurisie nowym, pewnie bym się zdecydował, wygodny jestem)...
I tak oto pod blokiem w Toruniu stoi czerwona Soulniczka w rozmiarze XL, z dieslem pod maską i czerwono-czarnym wnętrzem...
-
- Nasz człowiek
- Posty: 427
- Rejestracja: 29 lip 2009 05:27
- Czym jeżdzę: 1,6 CVVT L Tomato Red Black Dragon
- Lokalizacja: Zabrze;Będzin
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
cóż..nasza historia była nastepująca
Poszukiwaliśmy samochodu ładnego, funkcjonalnego, 5 drzwiowego, benzyny, o umiarkowanym spalaniu, dobrze wyposażonego w elementy bezpieczeństwa, z klimatyzacją i niedrogiego:) .. Zaznacze iż zaczeliśmy poszukiwania pod koniec roku 2008.Porównując oferty cena/wyposazenie przekonaliśmy się iż musimy się liczyć z kwota ok 40 tyś zł Najpierw swe zainteresowanie skierowaliśmy na Suzuki Splash. Wszystkie spełniał...tylko ze juz rocznik 2009 był odczuwalnie droższy i jak na jego wielkosć cena już nie była aż taka atrakcyjna. Skoda, fiat i inne marki europejskie odpadły praktycznie w przedbiegach. Wyposażenie które nas interesowało jest w większosci jako opcja płatna co znacząco podwyższało cenę modeli które ogladaliśmy (206,207, C3, fabia, punto, itp.). Liczyliśmy jeszcze na wyprzedaże ale niestety nie mieliśmy w tym okresie odpowiegniego finansowania. Po ponownym przyjrzeniu sie ofertom ostatecznie przekonalismy się iż w rachube wchodzi albo znaczna promocja na marki europejskie albo Hyundai lub Kia. Oglądaliśmy i10 ale kompletnie nie przypadło do gustu mojej ładniejszej połowie i30 w interesujacym nas wyposazeniu znacznie przekraczała 50 tyś zł. pozostawała nowosc która wchodziła tj i20 ale... dostep do niej to był koszmar. na rynku tylko wersja cała czarna w środku a uwierzcie...jak mało który samochód jest on naprawdę CZARNY. Niby były dostępne wersje z niebieskimi akcentami lub czerwonymi ale o nich mozna było zapomnieć- czas realizacji nieznany/. Przy tym warto wspomniec o fordzia Ka. Naprawde ładne, może i małe ale ładne, cena nawet uszła ale oczekiwanie. zamówienie z marca może realizacja w grudniu Padła więc propozycja by zajrzeć do Kia. Tam Ją zobaczyliśmy... i była to "miłość" od pierwszego spojrzenia. Moja małżonka....ona już była zdecydowana, ja jeszcze się opierałem ale po wykonaniu jazdy próbnej, i dokładnym poznaniu wyposażenia, ceny...byłem coraz bardziej przekonany..pozostała tylko jeszcze CENA. mimo wszystko czyli wielkość samochodu, silnik, wyposażenie praktycznie we wszystko co chcieliśmy z zakresu bezpieczeństwa i nie tylko...jednak o prawie 10tyś przekraczała zaplanowany budżet (od razu oglądaliśmy "L"-może drobiazg ale zawsze chcieliśmy mieć podgrzewane lusterka oraz alufelgi:) ). Jednak tu czekała nas miła niespodzianka. Okazało się , iż samochód demonstracyjny jest do sprzedaży Pani z salonu chyba widziała nasze pozytywne nastawienie do zakupu ale i wachania....do tego pakiet gratisów, upustów.to nas przekonało. Nesamowita relacja ceny co do wielkości,wygody i wyposazenia. Do tej pory wielu pytajacych się o cene osób nie wierzy iż Taki samochód (ładny,duży:) ) w wersji "L" + czujniki parkowania+skóra kierownica+oryginalne przednie przeciwmgielne+przyciemnienie szyb tył+ koła zimowe (stal + opony)+ dragon na masce + ubezpiecznie mogło kosztować poniżej 50 tyś. nie sposób było sie nie skusić
Poszukiwaliśmy samochodu ładnego, funkcjonalnego, 5 drzwiowego, benzyny, o umiarkowanym spalaniu, dobrze wyposażonego w elementy bezpieczeństwa, z klimatyzacją i niedrogiego:) .. Zaznacze iż zaczeliśmy poszukiwania pod koniec roku 2008.Porównując oferty cena/wyposazenie przekonaliśmy się iż musimy się liczyć z kwota ok 40 tyś zł Najpierw swe zainteresowanie skierowaliśmy na Suzuki Splash. Wszystkie spełniał...tylko ze juz rocznik 2009 był odczuwalnie droższy i jak na jego wielkosć cena już nie była aż taka atrakcyjna. Skoda, fiat i inne marki europejskie odpadły praktycznie w przedbiegach. Wyposażenie które nas interesowało jest w większosci jako opcja płatna co znacząco podwyższało cenę modeli które ogladaliśmy (206,207, C3, fabia, punto, itp.). Liczyliśmy jeszcze na wyprzedaże ale niestety nie mieliśmy w tym okresie odpowiegniego finansowania. Po ponownym przyjrzeniu sie ofertom ostatecznie przekonalismy się iż w rachube wchodzi albo znaczna promocja na marki europejskie albo Hyundai lub Kia. Oglądaliśmy i10 ale kompletnie nie przypadło do gustu mojej ładniejszej połowie i30 w interesujacym nas wyposazeniu znacznie przekraczała 50 tyś zł. pozostawała nowosc która wchodziła tj i20 ale... dostep do niej to był koszmar. na rynku tylko wersja cała czarna w środku a uwierzcie...jak mało który samochód jest on naprawdę CZARNY. Niby były dostępne wersje z niebieskimi akcentami lub czerwonymi ale o nich mozna było zapomnieć- czas realizacji nieznany/. Przy tym warto wspomniec o fordzia Ka. Naprawde ładne, może i małe ale ładne, cena nawet uszła ale oczekiwanie. zamówienie z marca może realizacja w grudniu Padła więc propozycja by zajrzeć do Kia. Tam Ją zobaczyliśmy... i była to "miłość" od pierwszego spojrzenia. Moja małżonka....ona już była zdecydowana, ja jeszcze się opierałem ale po wykonaniu jazdy próbnej, i dokładnym poznaniu wyposażenia, ceny...byłem coraz bardziej przekonany..pozostała tylko jeszcze CENA. mimo wszystko czyli wielkość samochodu, silnik, wyposażenie praktycznie we wszystko co chcieliśmy z zakresu bezpieczeństwa i nie tylko...jednak o prawie 10tyś przekraczała zaplanowany budżet (od razu oglądaliśmy "L"-może drobiazg ale zawsze chcieliśmy mieć podgrzewane lusterka oraz alufelgi:) ). Jednak tu czekała nas miła niespodzianka. Okazało się , iż samochód demonstracyjny jest do sprzedaży Pani z salonu chyba widziała nasze pozytywne nastawienie do zakupu ale i wachania....do tego pakiet gratisów, upustów.to nas przekonało. Nesamowita relacja ceny co do wielkości,wygody i wyposazenia. Do tej pory wielu pytajacych się o cene osób nie wierzy iż Taki samochód (ładny,duży:) ) w wersji "L" + czujniki parkowania+skóra kierownica+oryginalne przednie przeciwmgielne+przyciemnienie szyb tył+ koła zimowe (stal + opony)+ dragon na masce + ubezpiecznie mogło kosztować poniżej 50 tyś. nie sposób było sie nie skusić
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
Pozostaje jedynie mieć nadzieje, że Twoja KIA nie przechodziła na jazdach próbnych tego co ten nieszczęsny Focus http://www.youtube.com/watch?v=kTXOaa4MDfU
-
- Nasz człowiek
- Posty: 430
- Rejestracja: 18 maja 2009 18:06
- Czym jeżdzę: 1.6 noPB/XL
- Lokalizacja: SO
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
kupiłem, bo mi się spodobał od pierwszego wejrzenia można powiedzieć
Zobaczyłem prezentację modelu w prasie i stwierdziłem, że wypas. Potem z głupia frank, bo nie planowałem zmiany auta podjechałem do salonu i się zakochałem. Przyszła okazja na wymianę auta, więc doszedłem do wniosku, że skoro poprzednie miałem z rozsądku poniekąd to teraz będzie fun i lans
Zobaczyłem prezentację modelu w prasie i stwierdziłem, że wypas. Potem z głupia frank, bo nie planowałem zmiany auta podjechałem do salonu i się zakochałem. Przyszła okazja na wymianę auta, więc doszedłem do wniosku, że skoro poprzednie miałem z rozsądku poniekąd to teraz będzie fun i lans
-
- Nowy....
- Posty: 9
- Rejestracja: 07 lut 2010 09:48
- Czym jeżdzę: 1.6 CVVT L
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dlaczego kupiłaś/eś Kia Soul?
Wyrastaliśmy z Matiza roczni 2002 (córki 12 i 9 lat - bagaże z roku na rok rosną)... Szukaliśmy czegoś większego - może używanego SUVa, bo nowe poza możliwościami... Ale za ~50k zł były ponad 5-latki, więc nie bardzo był sens kupować wóz, by zaraz w niego inwestować...
Z nówek oglądaliśmy Suzuki SX4 i Fiata Sedici (czyli to samo pod różnymi flagami) - jeździliśmy SX4 (Suzuki oferowało więcej od Fiata opcji z napędem na 2 koła), całkiem miło było... ;-)
Potem przeszliśmy się do salonu KIA - przymierzyć się do Ceeda, no i zobaczyliśmy Soula... Do Ceeda nawet nie wsiedliśmy. Pierwsze wrażenie pozytywne, choć uczucia mieszane - SX4 bardziej klasyczne było. Po jeździe próbnej na plus Soula dzieciaki i żona obstawiły miejsce na tylnej kanapie. Po analizie poziomu bezpieczeństwa, wyposażenia, ofert obu dealerów wygrał Soul (o ~4k zł) - i nie żałujemy!
Oby tak zostało!
Z nówek oglądaliśmy Suzuki SX4 i Fiata Sedici (czyli to samo pod różnymi flagami) - jeździliśmy SX4 (Suzuki oferowało więcej od Fiata opcji z napędem na 2 koła), całkiem miło było... ;-)
Potem przeszliśmy się do salonu KIA - przymierzyć się do Ceeda, no i zobaczyliśmy Soula... Do Ceeda nawet nie wsiedliśmy. Pierwsze wrażenie pozytywne, choć uczucia mieszane - SX4 bardziej klasyczne było. Po jeździe próbnej na plus Soula dzieciaki i żona obstawiły miejsce na tylnej kanapie. Po analizie poziomu bezpieczeństwa, wyposażenia, ofert obu dealerów wygrał Soul (o ~4k zł) - i nie żałujemy!
Oby tak zostało!
Kia Soul 1.6 CVVT L Vanilla Shake - nasze żelazko z duszą ;-)