Opony całoroczne 18 cali

Jakie opony, jakie felgi-rozmiary, marki.

Moderatorzy: Kwarcu, rob68, Mish

Awatar użytkownika
Dziadek
Bywalec
Posty: 108
Rejestracja: 16 paź 2010 10:05
Gadu-Gadu: 14172
Czym jeżdzę: CVVT Black Widow XL/ PF 126p Biedrona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Opony całoroczne 18 cali

Post autor: Dziadek » 02 lis 2010 23:49

Harry i dobrze zrobiłeś... wczytaj się w tekst... napisano wyraźne ze dają rade na suchym ale jak spadnie śnieg daja d...y.. a na suchym no cóż narzekano tu na hałas w duszce... zaręczam ze hałas na tych pseudo wielosezonowych jest większy to raz... a dwa.. trzeba brać pod uwagę artykuły pisane na zlecenie a ten mi takim pachnie na kilometr...
A kompletnie inna strona to ekonomia o której nie ma mowy...
1. masz opony letnie zakupione na alusach z autem.... ok zakupujesz alusy na zimę (tak alusy bo są tańsze niż stal) i komplet zimówek koszty to ok 1800 (promocje) i tu pisze o taniości skoro to ma być na miasto nie potrzeba wypasu zimowego zwykle najzwyklejsze wystarcza... i tu dwie szkoły.. jedna mówi o zakupie nowych druga o wtórnym obiegu...
Ja wybieram wtórny bo jeżdżę na zimie max 4 miechy i starczają mi na trzy sezony z zapasem na czwarty (koszt= blizzak 4szt ok 450) wiec suma summarum masz tak... koszty 1800 zyla około... i spokój na trzy cztery sezony jeśli się zbiegną w praniu kupujesz tylko gumi znowu 450...
a teraz wielosezonowe.... ile na nich pojedziesz ????
zobacz rankingi .... dwa sezony z czego zima na strachu o przyczepność a lato wściekłość bo huczą jak traktor... opłaca się ??????
tyle z mojego doświadczenia... powtarzam doświadczenia a nie artykułów sponsorowanych,,, pozdrawiam uff się nagadałem :) oczywiście jak we wszystkim jest jeszcze druga szkoła za wielosezonowymi ale te niech opiszą ci co używają ich za i przeciew....
Obrazek - Arabska szkoła driftu "Albo bokiem, albo wcale...."
- Szłem grubo bo nie szło iść inaczej....
- Kto grubo idzie j...ć musi....
- Zakręt nie wydał, to rów przytulił....

wujeksoul
GOŚĆ CO DOBRZE PRAWI
Posty: 343
Rejestracja: 26 lis 2009 02:57
Czym jeżdzę: 1,6 benz XL vanilla shake
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Opony całoroczne 18 cali

Post autor: wujeksoul » 03 lis 2010 01:04

Dziadek, ty chyba czytać nie potrafisz. Zimą całoroczne NIECO ustępują zimowym, ale jak ktoś sobie kupi używaną zimówkę i myśli, że szpaner to już ma w dupę. Odkąd pamietam problemem całorocznych była za miekka mieszanka w gorące lato, a nie, że dają dupy zimą!! Jawisz mi się jak jakiś rajdowiec, a to niebezpieczne i nieodpowiedzialne na publicznej drodze i ja się zaczynam Ciebie bać! Jesteś potencjalnie bardziej niebezpieczny ze swoimi kozackimi zapędami na najlepszych, wymyślonych przez NASA zimówkach, niż spokojny drajwer w całorocznych. Zważ to sobie, bo najcześciej zawodzi cżłowiek, i jak ma opony z NASA to lubi mu odbić. Sprawdzić się.

To raz.

Dwa, tu jest test wykres hałaśliwości: http://www.auto-swiat.pl/sites/www.auto ... rzchni.jpg
i opis: "Hałaśliwość zewnętrzna - Miękkie opony zimowe toczą się z reguły ciszej od twardych letnich. O dziwo, kilka gum całorocznych wypadło w tej konkurencji nadspodziewanie dobrze – lepiej nawet od typowych „zimówek”. Najcichszą spośród przetestowanego ogumienia okazał się chiński Nankang. Najwięcej hałasu w czasie jazdy wytwarzają całoroczne Barumy, Klebery i Vredesteiny"

Dziadek chińszczyzna najcichsza, nie umieraj :)

Tu jest cały test: http://www.auto-swiat.pl/1-na-kazda-oka ... 19565-r-15

wujeksoul
GOŚĆ CO DOBRZE PRAWI
Posty: 343
Rejestracja: 26 lis 2009 02:57
Czym jeżdzę: 1,6 benz XL vanilla shake
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Opony całoroczne 18 cali

Post autor: wujeksoul » 03 lis 2010 01:19

ciąg dalszy ( w osobnym wpisie bo poprzedni był za długi i nie dało się już nawigować po tekście).


W numerze 44 z 25 października 2010 tygodnika Auto Swiat ( strona 32) stoi natomiast, żeby się nie dać dymać koncernom oponiarskim i jak ktoś buja po mieście, a nie po stokach Bugatti Veyronem to nie ma co się spinać.

Po tych zapewnieniach dochodzi kwestia mojego lenistwa. Mam już samochód od pokonywania tras i ten ma dwa komplety, a Soul robi za miejskie toczydełko. Gdyby Soul mi służył do bujania zimą w Alpy bym się nie odważył, ale nie służy i może komuś jeszcze nie służy i coś sobie dopasował? Jedyne co mnie wstrzymuje to kwestia żywotności bieżnika latem, podnieca natomiast perspektywa nie posiadania na stanie co sezon dwóch kompletów opon od dwóch samochodów.

ODPOWIEDZ