strzez sie predokosci

O wszystkim i o niczym. Wydarzenia z kraju i ze świata. Komentarze i opinie na tematy, które nie są związane z forum.

Moderatorzy: Kwarcu, miazg, rob68

Awatar użytkownika
Charlie
Uzależniony
Posty: 181
Rejestracja: 30 paź 2010 23:04
Czym jeżdzę: Vanilla Shake crdi L
Lokalizacja: Zielona Góra

strzez sie predokosci

Post autor: Charlie » 16 maja 2012 00:56


Awatar użytkownika
JOKER
Bywalec
Posty: 44
Rejestracja: 18 sty 2012 09:21
Czym jeżdzę: FL 1.6 GDI L Titanium Silver
Lokalizacja: Toruń

Re: strzez sie predokosci

Post autor: JOKER » 18 maja 2012 23:30

Ups... Nieźle się wśliznął w taxi. Tylko współczuć jednemu i drugiemu.

Tak w podobnym temacie., to miałem jedno palenie gumy, zdzieranie klocków i tarcz jeszcze swoim starym "scenikiem". Jechałem około setki (poza miastem oczywiście), wyłoniłem się zza wzniesienia, a przede mną jeden już kopcił gumy i w efekcie wylądował w rowie, bo z prawej w poprzek jakiś koleś się rozkraczył swoim autem. A z przeciwka zasuwał kolejny samochód i nawet nie zwalniał. Miałem 3 opcje, albo polecieć do rowu na tego co już tam leżał, albo gruchnąć w tego stojącego, albo pójść na czołówkę z tym jadącym z naprzeciwka. Wybrałem wariant drugi, najmniej drastyczny wg mnie. Cudem udało mi się skręcić w lewo przed tym stojącym, bo akurat obok śmignął ten z naprzeciwka (w sumie to lepiej, że nie zwolnił). Wcisnąłem się pomiędzy nimi, a po lewej na szczęście była polna dróżka, więc nie wylądowałem w rowie po drugiej stronie. Ledwo poleciałem do tego w rowie, bo nogi miałem jak z waty. Matka i córka, z którymi jechałem, blade jak ściany, nawet nie widziały tego samochodu z naprzeciwka. Czasami łut szczęścia, ułamki sekund... a wszystko może się zmienić.
Chyba raczej na pewno, aczkolwiek bynajmniej jakoby poniekąd śmiem przypuszczać, że wątpię.
Obrazek

ODPOWIEDZ