Strona 1 z 6

rdza na klapie

: 17 cze 2010 17:08
autor: strazak2007
.

Re: rdza na klapie

: 17 cze 2010 18:37
autor: matrix
Qashqai fajne autko koleka kupił w tym samym czsie co ja kijanke ,autko pojemne 7 osobowe i solarny dach,a co do rdzy po roku strach sie bać co dalej

Re: rdza na klapie

: 17 cze 2010 19:12
autor: Dżaguś
no więc panowie , dupa blada,
wystarczy podejść do SOULA, przystawić ucho i słuchać jak zżera go rdza :mam:
strażak jak będziesz odosobniony - wyrazy współczucia....
jak zaczną się głosić nowi nosiciele '''korodujących klap ''..... mamy :pijak: problem.....

Re: rdza na klapie

: 17 cze 2010 19:31
autor: pawlocha
Przede wszystkim to mamy gwarancję na blachę, więc ja nie widzę problemu ;)

Re: rdza na klapie

: 17 cze 2010 21:05
autor: soul
Jeśli myślicie , że u "innych" marek jest lepiej to jesteście w błędzie.
Osobiście nissan to dla mnie nie istnieje , to jest tylko marka reszta to renault.
Renault miałem i więcej mieć nigdy nie chce. :smirk:

Co do rdzy to jest gwarancja na perforacje, ja problemu nie widzę.
Ciekawe co byś powiedział jak byś kupił MB za prawie 300 000 pln i też by rdzewiał tyle, że o wiele szybciej niż twój kijek. :zlosnik:

Re: rdza na klapie

: 17 cze 2010 21:28
autor: Dżaguś
fakt, ciekawe ....
lecz ciekawsze są obserwacje nie mojej już Agilki ! ZNOWU ONA...
tak mało znana i uznawana za kupę jeża przez poniektórych ( marka OPEL)
jeszcze raz....8 lat ....zero odprysków ........zero rdzy.......lakier jak nowy :aha:
nie stać mnie było na auto za 300 tys...baa...nawet za 30 tys.... więc woziłem dupsko Oplem......i
życzenie mam jedno.........niech kijanka pojeździ połowę tego co Agilka w stanie tak samo nienaruszonym :oczko:
i Ty mój drogi SOULU jesteś w błędzie, gdyż są marki , gdzie o takich rzeczach na forach się nie dyskutuje ....
gdyż NIE MA o czym :bajer:

Re: rdza na klapie

: 17 cze 2010 22:46
autor: wujeksoul
Jak zamawiałem Soula na rynku był Kiszkaj z mordką wombata. Ten po liftingu wygląda znacząco lepiej, ponoć zmienili też nastawy zawieszenia, a to właśnie -plus nieczucie gabarytów- w wersji przed liftingiem zdecydowało, że postanowilismy nie przepłacać za aurę marki Nissan :) Żeby Kiszkaj nie był zawalidrogą i coś tam miał już oprócz kierownicy trzeba wyłożyć dużo siana. I nie bardzo-nadal- ja widzę za co? Nissan zresztą też pięknie rdzewieje, ale powodzenia. Dziś tymczasem mamy zupełnie nowego gracza i gdybym miał poruszac się w tej klasie chyba skusiłbym się na ix 35 Hyundaia. Za wygląd i wyposażenie, choć jeździ ponoć przyzwoicie.

Podoba mi się również ołtarzyk wystawiany cyklicznie Agili :) To naprawdę wzruszające mieć tak osobisty stosunek do tej...

...katastrofy. ( Sorry) Nie jeżdzi, ale chleje, nie wygląda, kolebie, łomot i poziom bezpieczeństwa taki jaki oferuje motocykl swojemu jeźdżcowi...Jak pierdykniesz 40 km/h Soulem centralnie w drzewo i otrzepiesz tylko ubranko z pyłu poduszek to czym jest kilka purchli rdzy na klapie gdy w Agili Ty i wszyscy na pokładzie bylibyście u Niebios Bram?

Re: rdza na klapie

: 18 cze 2010 15:40
autor: Dżaguś
wiem wujku, jak zwykle z niebywałym wyczuciem ...piszesz :oczko:
to wszystko prawda gdyż pisałem już nie raz ( jak wiesz) o mej ukochanej KUPIE JEŻA :oczko:
wiem ,że była brzydsza nawet od przywołanej kupy..
wiem,że po maleńkiej stłuczce zagraliby mi ""ciszę"" na trąbce...
natomiast nic nie wiem o kolebaniu, łomocie i chlaniu... :oczko:
byłbyś łaskawy przybliżyć troszkę temat ? :bajer:
ps. jak ją wypucowałem do sprzedaży wyglądała jak roczne autko mówię o wnętrzu i zewnętrzu ( lakierze ) :oczko:
a przez osiem lat oprócz standardowych wymian olejów i filtrów kosztowała mnie 40 ( czterdzieści PLN) za czujnik ciśnienia oleju...... :oczko:
to w pełni pokryło jej katastrofę, którą byłeś uprzejmy przywołać :oczko:
osobiście jest dla mnie bardzo ważne, że tak się wzruszyłeś :bajer:

Re: rdza na klapie

: 18 cze 2010 18:40
autor: strazak2007
.

Re: rdza na klapie

: 20 cze 2010 18:58
autor: wujeksoul
Dżaguś pisze:wiem wujku, jak zwykle z niebywałym wyczuciem ...piszesz :oczko:
to wszystko prawda gdyż pisałem już nie raz ( jak wiesz) o mej ukochanej KUPIE JEŻA :oczko:
wiem ,że była brzydsza nawet od przywołanej kupy..
wiem,że po maleńkiej stłuczce zagraliby mi ""ciszę"" na trąbce...
natomiast nic nie wiem o kolebaniu, łomocie i chlaniu... :oczko:
byłbyś łaskawy przybliżyć troszkę temat ? :bajer:
ps. jak ją wypucowałem do sprzedaży wyglądała jak roczne autko mówię o wnętrzu i zewnętrzu ( lakierze ) :oczko:
a przez osiem lat oprócz standardowych wymian olejów i filtrów kosztowała mnie 40 ( czterdzieści PLN) za czujnik ciśnienia oleju...... :oczko:
to w pełni pokryło jej katastrofę, którą byłeś uprzejmy przywołać :oczko:
osobiście jest dla mnie bardzo ważne, że tak się wzruszyłeś :bajer:
Pierwsza generacja Agili oparta już w momencie wejścia na rynek europejski na przestarzałej technologii Suzuki odstawała od konkurencji klasowej. Zresztą ludzie się poznali i szału na europejskim rynku Agila nie zrobiła. Nawet w Polsce gdzie była produkowana- co za pech Fiat też ma fabrykę w Polsce :) Agila pierwszej generacji to auto dziś za dość małe pieniądze. Jak Tata- nie przymierzając, więc, jak to ładnie ujął choćby Kwarcu- inne wymagania. 2 zł kosztuje to powinno cieszyć, że nie kapie na głowę jak na rowerze- a jednak tutaj http://www.autocentrum.pl/oceny/opel/agila/a/ ma jedną z najniższych ocen. Dziwne! Najbardziej psujliwe auto na świecie Kia Karnival pierwszej generacji ma niewiele niższe oceny.
Wniosek? To bardzo miło, że o niego dbałeś i chuchałeś,tak, że masz dziś osobisty stosunek do tej puszeczki, ale nie zmienia to faktu, że tak małe kółka zapadają się jak w skuterku w miejskich dziurach- siłą rzeczy kolebie i łomocze, a silnik jak to w Oplu- zawsze pije za dużo jak na swoją moc i masę auta, oraz jakoś nigdy koni obiecanych przez producenta nie widać. Coś się nie zgadza?


Nawet jeśłi masz jakieś wątpliwości, życie ma się jedno, nie powinno się bagatelizowac kwestii bezpieczeństwa i w tym aspekcie pisanie- a Agila to, a Agila tamto jest hmmm. Krótkowzroczne?