pozwolę sobie przypomnieć nieśmiało o mojej byłej Agilii ośmio letniej,na której lakier był (po umyciu oczywiście) jakby wyjechała z salonu a koszt wszystkich napraw przez te lata zamknął się w kwocie 45 polskich nowych złotych (za czujnik ciśnienia oleju)
w tej zamianie na kijek Czapraku jest sporo przypadku, lecz bądźmy dobrej myśli
Jak i co z blacharką?
Moderatorzy: Kwarcu, rob68, Mish
- Dżaguś
- EROTOMAN AMATOR
- Posty: 563
- Rejestracja: 13 kwie 2010 10:36
- Czym jeżdzę: SREBRNY SZERSZEŃ:) benzin L:)
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Jak i co z blacharką?
DUSZA KIJANKI
-
- Uzależniony
- Posty: 191
- Rejestracja: 06 gru 2010 22:05
- Czym jeżdzę: SOUL RM 11 XL CRDi Java Brown
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Jak i co z blacharką?
Dziękuję za pocieszenie. Spokojniej będę spał. Zapewne będzie dobrze. Dobranoc.
- foworek
- Nowy....
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 lis 2012 03:14
- Gadu-Gadu: 876543
- Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDi XL
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak i co z blacharką?
Jak już mowa o zabezpieczeniu antykorozyjnym, to ja postawiłem na profesjonalne zabezpieczenie podwozia (takie coś). Fakt dałem tysiaka, ale zrobione na 6+, pięcioletnia gwarancja też coś znaczy.SZREK pisze:Widziałem jak w TV pokazywali nową metodę zabezpieczania antykorozyjnego. Facet w garniturze mówił, że to metoda lepsza niż ocynk, ponieważ zanurzanie w specjalnej farbie daje lepsze efekty, bo wchodzi więcej w zakamarki i nie pęka. Jest to specjalna farba podkładowa wgryzająca się w metal i trwale uszczelnia wszelkie pory i jest elastyczna, co nie doprowadza do pęknięć. Jest szybsza i ekologiczniejsza.
Może to, tą metodą robią Soul-a?