Nanowarstwa

Wszystko co dotyczy powłoki lakierniczej i blacharki nadwozia w SOUL.

Moderatorzy: Kwarcu, rob68, Mish

Grus
Nowy....
Posty: 6
Rejestracja: 17 sie 2009 14:00
Gadu-Gadu: 4541595
Czym jeżdzę: 1.6CVVT Black Soul L
Lokalizacja: Katowice

Nanowarstwa

Post autor: Grus » 17 sie 2009 14:28

Jakie jest wasze zdanie na temat zabezpieczania samochodu nanopowierzchnia? Jej zadaniem jest ulatwienie splywania wody po szybach i karoserii, podobno tez znacznie ulatwia mycie samochodu i utrzymanie lakieru w dobrym stanie.
Jutro jade na 8 do serwisu oddac mojego soula, zeby nalozyli mi ta nanowarstwe. Na 17 ma byc do odbioru. Koszt 500zl z robocizna. Zobaczymy co to da, bo po ostatnich wyprawach moja zmora staly sie roje robakow rozbitych o piekny soulowy pyszczek, ktore ciezko zmyc nawet specjalnymi preparatami :> mam nadzieje, ze teraz bede mogla ich sie latwiej pozbywac.

Misiaq
Nasz człowiek
Posty: 430
Rejestracja: 18 maja 2009 18:06
Czym jeżdzę: 1.6 noPB/XL
Lokalizacja: SO

Re: Nanowarstwa

Post autor: Misiaq » 23 sie 2009 18:44

Osobiście polecam regularne pastowanie samochodu, jakbyś sobie przeliczył koszt nano w porówaniu do tradycyjnego pastowania auta kosmetycznego co dwa miechy przy cenie ok. 30zł za usługę to kasy styknie Ci na jakieś 3 - 4 lata. Osobiście nie wierzę w rewelacyjne i dożywotnie działanie czegokolwiek na lakierze. Na lakier nieustannie działają przeróżne warunki atmosferyczne, przy myciu auta coś się tam zawsze minimalnie zmyje, a Tobie pozostanie tylko sugestia, bo przecież zapłaciłeś pięć stów.

Osobiście pastuję samochód co półtora dwa miesiące, myje auto co dwa tygodnie i nigdy nie miałem problemu z bezdotykowym zmyciem owadów zaschniętych na przedniej szybie i atrapie.

Zawsze daję porównanie tego typu, pastowanie samochodu to mniej więcej pielęgnacja podobna do kremowania twarzy lub rąk. Jeśli nie będziesz robić tego regularnie to żaden krem Ci potem nie pomoże :zolta:


p.s. Pani Katarzyna Ci zaoferowała tę usługę może ???

Pozdrawiam
Obrazek

Awatar użytkownika
matrix
KASZUB CAŁĄ DUSZĄ
Posty: 846
Rejestracja: 22 kwie 2009 11:28
Gadu-Gadu: 6992622
Czym jeżdzę: 1.6 CVVT XL Vanilla Shake
Lokalizacja: STOLICA KASZUB
Kontakt:

Re: Nanowarstwa

Post autor: matrix » 23 sie 2009 19:57

A co Pani Katarzyna robi taka polerke?
Kia Soul XL Vanilla Shake lider jest tylko jeden to vanillka ;-)

Misiaq
Nasz człowiek
Posty: 430
Rejestracja: 18 maja 2009 18:06
Czym jeżdzę: 1.6 noPB/XL
Lokalizacja: SO

Re: Nanowarstwa

Post autor: Misiaq » 23 sie 2009 20:29

nie, ale w chwili kiedy rozmawialiśmy n/t kolorów stwierdziłem, że nie jestem miłośnikiem czarnego głównie ze względów praktycznych, m.in. fatalnej jakości obecnie stosowanych lakierów (ekologia, lakiery wodne, nieodporne na warunki pogodowe i nawet najdrobniejsze uszkodzenia mechaniczne). No i wywiązała się dyskusja o nanotechnologii, którą Pani Katarzyna bardzo zachwalała i dokładnie tak jak Kolega wyżej napisał, czyli 500 zł, poza tym mi coś mówiła, że auto zostaje na noc, bo to wymaga kilkugodzinnego schnięcia czy coś.
Tak jak mówiłem, nie wierzę w cuda, taka warstwa to nic innego jak jakaś pasta, wosk, lub coś podobnego co z czasem na pewno także się zmywa, więc ja pozostaje przy opcji systematycznego pastowania auta dobrymi pastami z dodatkiem wosków Carnauba lub z dodatkiem teflonu. Wiem na 100%, że takie działanie przynosi pokładane w nim oczekiwania, czyli lakier wygląda świeżo, brud sie ładnie zmywa, muchy schodzą praktycznie pod ciśnieniem wody z karchera. A na przestrzeni lat, tak jak napisałem koszt wychodzi podobny.
Obrazek

soulmen
Bywalec
Posty: 29
Rejestracja: 11 sie 2009 15:47
Czym jeżdzę: Fiat Panda niebawem soul.
Lokalizacja: Łorsoł

Re: Nanowarstwa

Post autor: soulmen » 23 sie 2009 20:55

Misiaq , chcesz przez to powiedziec, że lakier metalizowany CZARNY jest innego typu niz np: lakier metalizowany Brazowy?? i moze sie szybciej zniszczyc?? i czym wogole wg. ciebie charakteryzuje sie lakier czarny że, tak napisałes.

Awatar użytkownika
soul
Moderator
Posty: 1878
Rejestracja: 19 mar 2009 23:21
Czym jeżdzę: w212
Lokalizacja: INTERNET

Re: Nanowarstwa

Post autor: soul » 23 sie 2009 22:26

500 pln?........ a poleruje topless, można dotykać? :zlosnik:
Nie dałbym 500 pln za taką nano-pierdołę. :smirk:

Misiaq
Nasz człowiek
Posty: 430
Rejestracja: 18 maja 2009 18:06
Czym jeżdzę: 1.6 noPB/XL
Lokalizacja: SO

Re: Nanowarstwa

Post autor: Misiaq » 24 sie 2009 13:17

soulmen pisze:Misiaq , chcesz przez to powiedziec, że lakier metalizowany CZARNY jest innego typu niz np: lakier metalizowany Brazowy?? i moze sie szybciej zniszczyc?? i czym wogole wg. ciebie charakteryzuje sie lakier czarny że, tak napisałes.
Może mało precyzyjnie się wyraziłem, postaram się wyjaśnić. Ogólnie nie jestem zwolennikiem ciemnych kolorów, a w szczególności koloru czarnego. Mając styczność z przeróżnymi samochodami, przeróżnymi kolorami stwierdzam, że dzisiejsze wymogi dotyczące ekologii spowodowały, że lakiery stały się bardzo bardzo miękkie i mało odporne na jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne.

Czarny ze wszystkich kolorów moim skromnym zdaniem, z czasem, wygląda najgorzej, najbardziej widać wszelkie ślady, drobne ryski np. po zimowym zmiataniu śniegu z auta, plamy po ptasich kakach (jeśli ktoś nie zmywa ich na czas), ogólnie dla mnie porażka. Do tego kurz i brud widać na nim wyjątkowo szybko.

Jednocześnie uważam, że jest to kolor najładniejszy, czarny zewnątrz, jasny w środku. Piękne zestawienie, ale mało praktyczne niestety
Obrazek

Grus
Nowy....
Posty: 6
Rejestracja: 17 sie 2009 14:00
Gadu-Gadu: 4541595
Czym jeżdzę: 1.6CVVT Black Soul L
Lokalizacja: Katowice

Re: Nanowarstwa

Post autor: Grus » 26 sie 2009 23:31

Nanowarstwa polozona.
Pierwsze wrazenie: lakier wyraznie gladki i bardziej swiecacy, mam nadzieje zabezpieczony.
Na samochodzie rzeczywiscie nie powstaja smugi po deszczu, jedynie male kropeczki, jednak co do mycia jeszcze nie moge sie wypowiedziec, bo mam zakaz mycia dopoki nie zjawie sie za kilka dni na kontrole w serwisie :) Ciekawosc ich zzera, chca zobaczyc co tam narozrabiali.
Co do zabezpieczenia na szybach - nie podoba mi sie, ze podczas deszczu gdy wlacze wycieraczki przez kilka sekund szyba wydaje sie jakby z mgla. Juz wiem od znajomych ze taka uroda nanowarstwy. Jest to spowodowane tym, ze przy nanowarstwie polozonej na szybach, powyzej predkosci 60km/h nie powinno sie stosowac wycieraczek, poniewaz kropelki lacza sie w duze krople, ktore sa zdmuchiwane przez ped powietrza. Jednak ja nie jestem na tyle hardcorem, zeby bez wycieraczek jezdzic :P

Ogolne wskazowki do ktorych warto sie stosowac po nalozeniu nanowarstwy (swoja droga nic odkrywczego), których udzielono mi w serwisie:
1. Zakaz myjni mechanicznych
2. Chemikalia do mycia samochodu kwasne, nie zasadowe
3. Woskowanie/ szampony z woskiem wzmacniaja efekt
4. Zakaz skrobania szyb w zimie, jedynie srodki chemiczne etc.

Trwalosc ok dwa lata.

Co do owadow to naprawde mialam okropny problem z ich zmyciem. Podczas miesiecznego pobytu w niemczech gdy nie moglam co 2 dni myc auta (a naprawde stezenie robali na masce wskazywalo ze juz pora kapieli) okazalo sie to rzeczywiscie wyzwaniem. Wizyty na samoobslugowych myjniach cisnieniowych niewiele dawaly, a dostep to specjalnych preparatow byl raczej ograniczony. Mam nadzieje, ze na przyszlosc nanowarstwa chociaz zmniejszy problem wstretnych robali.

Wlasnie dlatego ze lakier czarny i jest uwazany za ten bardziej wrazliwy na wszelkie czynniki zewnetrzne, zdecydowalam sie na pokrycie go nanowarstwa. Z tego co sie orientuje to jest roznica pomiedzy woskowaniem auta a pokryciem go naowarstwa.
Nanowarstwa to nic innego jak mikroskopijne czasteczki srebra, ktore wchodza w pory lakieru, szyb, wypelniaja ja a tym samym zabezpieczaja. Wosk juz tak doskonalego efekty wypelniajacego nie posiada.
Sadze ze nanowarstwa + uzywanie woskow powinno przyniesc najlepsze efekty. Wole teraz wydac 500zl niz za 3 lata sie rozczarowac.

Jeszcze raz wracajac do czarnego lakieru - dobrze wiem ze czarny lakier ma to do tego, ze wrecz przyciaga wszelkie rysy i zadrapania. Jednak nie wyobrazam sobie kupienia auta w innym kolorze niz czarny. Czarny kolor mi sie najbardziej podoba i jak juz wydaje tyle pieniedzy to wolalabym, zeby samochod mi sie odpowiadal w kazdym calu.
Podsumowujac: nanowarstwa nalozona, wosk w rece i oby lakier sluzyl jak najdluzej!

Misiaq
Nasz człowiek
Posty: 430
Rejestracja: 18 maja 2009 18:06
Czym jeżdzę: 1.6 noPB/XL
Lokalizacja: SO

Re: Nanowarstwa

Post autor: Misiaq » 27 sie 2009 13:09

bardzo fajnie, że jesteś zawodolona :bigok:

osobiście jednak wolałbym wydać te 500 zł (trwałość tylko 2 lata ? ) na comiesięczne pastowanie samochodu tradycyjną pastą, lub nawet z dodatkiem teflonu. Wychodzi na to samo, a warstwę masz systematycznie odnawianą, natomiast nie wierzę w cuda, że ta nanowarstwa się nie ściera. Także wydaje mi się, że może dość do sytuacji, kiedy to po 1,5 roku nanowarstwa będzie bardzo cienka lub w ogóle jej nie będzie. Zaufaj, że regularne pastowanie daje taki sam efekt, ja pastuje auto co miech, półtora i komary zmywam samym karcherem. Ewentualnie jeśli są mocniej zaschnięte, to natryskuję przed zasadniczym myciem odrobinę środka do mycia przed płukaniem celem wstępnego rozpuszczenia brudu. Auto myję bezdotykowo, brud schodzi bez najmniejszego problemu :zlosnik:
Obrazek

Awatar użytkownika
Bolek
Nowy....
Posty: 21
Rejestracja: 06 maja 2009 11:04
Czym jeżdzę: Szkudzianka Felicja 1,3 MPI (zagazowana)
Lokalizacja: Nisko/Pilzno/Rzeszów

Re: Nanowarstwa

Post autor: Bolek » 03 wrz 2009 13:16

Nałożyłem wczoraj wosk zawierający cząsteczki "nano+" . Koszt zakupu =12PLN; obolałych rąk i dwóch godzin czasu- do kosztów nie wliczam. Faktycznie przed tym zabiegeim był duuuuży problem ze zmyciem much, meszek, komarów, os, pszczół, gzów i innych badziestw latających z maski Soul`a. A teraz...lekko wilgotna szmatka ( bez skojarzeń :bzik: ) i szybciutko wszystko znika. Z opakowania 250ml zużyłem może 1/5. Zobaczymy jak trwałe to będzie. Producent na opakowaniu zaleca :kontrakt: powtórzenie tego zabiegu co 2-3 miesiące.

P.S. ....teraz czas na Szkudzianke - ale będzie pięęęęękna :hmm: - tylko kto się za nią na ulicy oglądnie ???

ODPOWIEDZ