Re: No i pierwsze rany na Soulu.
: 30 mar 2012 14:07
Osobiście wściekłbym się jak by mi ktoś zarysował samochód i nawiał więc jak kiedyś cofając busem delikatnie puknąłem samochód stojący na parkingu robiąc maleńką rysę to zostawiłem kartkę z adresem do mnie. Babeczka była na wyjeździe i jak wróciła to była w szoku że nie zwiałem, tym bardziej że jak się okazało to jej coś wygiąłem pod zderzakiem.
Innym razem i tu pewnie ktoś pomyśli kapuś ale ja mam inne zdanie, jak siedziałem w samochodzie na parkingu to widziałem jak audica cofając walnęła drugą zaparkowaną i z piskiem nawiała. Szybko spisałem numery i zostawiłem karteczkę na poszkodowanej z numerem do mnie. Koleś zadzwonił, opisałem mu sytuację, spytał czy może jak coś dać namiary do mnie policji to się oczywiście ( dla mnie to oczywiste ) zgodziłem. Po kilku dniach zadzwoniła pani z komisariatu, potwierdziłem wszystko łącznie z kolorem samochodu. Nie wiem co było dalej ale pewnie się zgarbił jak się z nim skontaktują ( ta jak by to czytał )
Innym razem i tu pewnie ktoś pomyśli kapuś ale ja mam inne zdanie, jak siedziałem w samochodzie na parkingu to widziałem jak audica cofając walnęła drugą zaparkowaną i z piskiem nawiała. Szybko spisałem numery i zostawiłem karteczkę na poszkodowanej z numerem do mnie. Koleś zadzwonił, opisałem mu sytuację, spytał czy może jak coś dać namiary do mnie policji to się oczywiście ( dla mnie to oczywiste ) zgodziłem. Po kilku dniach zadzwoniła pani z komisariatu, potwierdziłem wszystko łącznie z kolorem samochodu. Nie wiem co było dalej ale pewnie się zgarbił jak się z nim skontaktują ( ta jak by to czytał )