Strona 2 z 3

Re: KV7

: 11 sty 2011 20:51
autor: Kwarcu
uuuuplask, ale ja nie mówię o przyspieszaniu auta na 4 biegu od 80-120, tylko o równym wyścigu benzyniaka i dieselka(start z miejsca od jedynki i zmiana biegów w momencie osiągnięcia pełnej mocy). Na czwartym biegu benzyniak by szedł już strasznie topornie, więc diesel mógłby go dogonić.
Także tu nie ma mowy o redukcji z 4 na 3 chyba, że chcemy zrobić ze skrzyni biegów paczkę gwoździ, a tłoków szukać na księżycu. :złosliwy:
Za to o czym mówisz można właśnie chwalić VTECa, załącza się u nas jakoś przy 4500-5000 rpm(gdzieś w tym przedziale). Nie pamiętam, ale można na słuch sprawdzić. :zlosnik: Ale Ty może pamiętasz kiedy się włącza ten wspaniały wynalazek.

Re: KV7

: 11 sty 2011 21:59
autor: uuuuplask
Ano tak ja zrozumiałem własnie takie przykładowe 80-120 :bigok: A co do tego naszego vteca to tak właśnie gdzieś przy tych 4.5 będzie. Generalnie od 4 tysięcy czuć jakby pierwszego kopa, ale przy 4.5 solidniej poprawia :galy:

Re: KV7

: 11 sty 2011 22:20
autor: strazak2007
a świstak siedzi i zawija... :-)
a ja myślałem że to już koniec, ale posłucham z ciekawością o waszych rakietach.
p.s.
tylko chyba temat nie ten, jeździłem ostatnio ceedem w benzynie pół dnia, owszem jedzie ale powyżej 4 tys. a jaka cisza wtedy w autku :zlosnik: :zlosnik:

Re: KV7

: 11 sty 2011 22:32
autor: Kwarcu
Twój "skażony" jest, więc nie można go porównywać z seryjnym CRDI. :zlosnik:
Ale poprawię Ci humor, gdyby w naszych benzyniakach zrobić porządny dolocik oraz zmodernizować układ wydechowy, potem to zestroić odpowiednimi mapami w ECU to można uzyskać ok. 20% mocy więcej. :zlosnik: Wtedy można sobie mierzyć naszego benzyniaka z Twoim CRDI.
Oczywiście to o czym mówię to zabieg dosyć drogi, aktualnie niewykonalny bo gwarancji na silnik szkoda.
A prawdę mówiąc ten silnik benzynowy na pewno jest podatny na modyfikacje. Ale będą to zabiegi drogie. Bardziej opłaca się szukać rozbitej Hondy Civic VIII TypeR i wyciągnąć z niej bebechy, zrobić swapa do Soula i rakieta się robi. :eviladmin: 201KM w wysokoobrotowym motorze bez żadnych turbo. :bigok: A tańszy sposób to znalezienie silnika z Hondy Civic VI VTI, 1.8 169KM też starczy, zwłaszcza że można w nim pogmerać i mieć więcej. Prawdopodobnie dałoby radę pod wymiar dopasować skrzynię z Civica do Soula. :czujnik:

Re: KV7

: 11 sty 2011 23:02
autor: uuuuplask
Ty strazak nie wytrzymasz jak nie napiszesz nigdzie jakie to diesle świetne nie są. Kwarcu można dużo rzeczy zrobić, ale czy ma to sens? :P Oczywiście auto jest nietuzinkowe, mi osobiście mocy nie brakuje ale jeśli kiedyś by mi zaczęło brakować to na pewno nie zamienił bym na diesla, tylko celował np w Juke'a z tym 1.6 turbo. Nie żeby to zabrzmiało złośliwie, ale mnie osobiście trafia jak słyszę diesla na ulicy, z resztą nie bez powodu ludzie zachwycają się gangiem benzynówek - nigdy nie słyszałem zachwytu na rasowością diesla (choć na tym forum wszystko możliwe :wmur: ). V12, V8, V6 czy choćby hondowskie r4 (tu taka ciekawostka: http://www.youtube.com/watch?v=CN6Xt5rM25c&translated=1 )

Re: KV7

: 11 sty 2011 23:44
autor: soulek
Co to jest rasowość diesla?
:rotfll:

Re: KV7

: 11 sty 2011 23:55
autor: uuuuplask
Miałem na myśli rasowy dźwięk :mam: :w łeb:

Re: KV7

: 12 sty 2011 00:03
autor: soulek
:bigok:

Re: KV7

: 12 sty 2011 07:37
autor: strazak2007
uuuuplask pisze:Ty strazak nie wytrzymasz jak nie napiszesz nigdzie jakie to diesle świetne nie są.



Uplask no oczy ci coś siadło? coś pił na sylwestra?
gdzie widzisz żebym cokolwiek napisał o dieslu.

Re: KV7

: 12 sty 2011 16:45
autor: Kwarcu
To jest taka nadinterpretacja - co autor postu miał na myśli. :hehe4:
uuuuplask owszem, że dużo można, ale nie mówiłem że to ma sens i nie mówiłem, że to się opłaci. Napisałem, że jest to drogi zabieg, ale zamiłowanemu właścicielowi przynosi radość i kasy liczyć nie będzie. Bo patrząc ze strony księgowego to tuning nie jest opłacalny właściwie nigdy.

Ja tam osobiście na temat diesela mam takie zdanie, że ze względów cen paliwa kontra duże przebiegi roczne pewnie bym był zmuszony na takie auto się przesiąść, ale na pewno nie kupiłbym diesela nowego z salonu... Teraz praktycznie wszędzie DPF, przeglądy drogie, części też, szkoda zachodu. Już lepiej jednak poszukać używanego 1.9 TDI, kupić czapeczkę z daszkiem i śmigać. :zlosnik: W razie awarii na pewno jest taniej niż w nowym dieselu, poza tym przed zakupem można sprawdzić w jakim stanie jest turbo, wtryski, itp. A że jeszcze te stare TDI nie miały tyle elektroniki oraz reszty rzeczy do psucia i były naprawdę trwałe, to jak w momencie zakupu wszystko pod maską dobrze gra, to auto nam pośmiga bez większych problemów jeszcze więcej kilometrów. :bigok: