Wymiana oleju po 1500km
- janusz14
- Nasz człowiek
- Posty: 610
- Rejestracja: 13 kwie 2010 09:47
- Czym jeżdzę: CRDi XL, Grand Vitara, Smart
- Lokalizacja: 05-805 Otrębusy
Re: Wymiana oleju po 1500km
Odbiegamy od tematu "olej po 1500km". Moim zdaniem nawet nowoczesne silniki muszą się ułożyć - dotrzeć. W trakcie "docierania"
metal ociera o metal, oczywiście jest smarowany ale jednocześnie mikronowe różnice w mechanizmach, dotychczas nie współpracujących, się układają trąc o siebie.
Powstają mikroskopijne ilości opiłków, które mieszają się z olejem. Oczywiście nie ma to odczuwalnego wpływu na pracę silnika i jego gwarancję ale cały czas w nim pozostają. Dlatego też wymienię olej po 2000 km i chyba jednak na Motul.
metal ociera o metal, oczywiście jest smarowany ale jednocześnie mikronowe różnice w mechanizmach, dotychczas nie współpracujących, się układają trąc o siebie.
Powstają mikroskopijne ilości opiłków, które mieszają się z olejem. Oczywiście nie ma to odczuwalnego wpływu na pracę silnika i jego gwarancję ale cały czas w nim pozostają. Dlatego też wymienię olej po 2000 km i chyba jednak na Motul.
Re: Wymiana oleju po 1500km
Pewnie "saloon"
Część o opiłkach jest najlepsza.
Część o opiłkach jest najlepsza.
- janusz14
- Nasz człowiek
- Posty: 610
- Rejestracja: 13 kwie 2010 09:47
- Czym jeżdzę: CRDi XL, Grand Vitara, Smart
- Lokalizacja: 05-805 Otrębusy
Re: Wymiana oleju po 1500km
Sorki, ale obejrzyj korek spustu oleju przy pierwszej wymianie oleju, a jeszcze lepiej wnętrze filtra oleju pod mikroskopem ale to już wa warunkach laboratoryjnych - myślę. że będziesz zaskoczony i to niemile.SOUL pisze:Pewnie "saloon"
Część o opiłkach jest najlepsza.
A swoja drogą rzeczywiście dzwoniłem do serwisu z pytaniem czy warto po 2 000 km wymienić olej - potwierdzili, że warto. Olej mój, wymiana gratis, wiec jaki w tym mają interes?
Wymienię po 2 000 km na motul, a potem tak jak w gwarancji - co 20 000 km.
-
- GOŚĆ CO DOBRZE PRAWI
- Posty: 343
- Rejestracja: 26 lis 2009 02:57
- Czym jeżdzę: 1,6 benz XL vanilla shake
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Wymiana oleju po 1500km
1. Każdy zrobi jak uważa. Nie ma pojęcia zbyt częstego zmieniania oleju. Jak ktoś lubi może do końca użytkowania samochodu zmieniać olej i co 1000 km. Warto-szczególnie gdy olej,filtr free, a wymiana gratis. Samochód tylko się ucieszy i na pewno będzie mu lepiej.
Normalnie jednak ludzie nie mają ochoty tracić czasu i pieniedzy na coś czego sam producent nie uznał za wymóg.
Gwarancji się przez to nie traci, a czy silnik się skończy po 200 tys km czy po 300 tys km to już też jakby nie mój problem.
2. Dziś samochody to nie Syrenki i się nie tyle docierają /ścierają wytwarzajac opiłki- co układają. Powiedziałbym, że chodzi raczej o równomierne rozłożenie smarów i nabranie przez nie odpowiedniej konsystencji, oraz dotarcie w każdy przewidziany zakamarek. Takie przejście ze stanu konserwacji do stanu pracy. Głupie opony uzyskują optymalne warunki po ok 1 tys km ( jeśłi dobrze pamiętam).
Normalnie jednak ludzie nie mają ochoty tracić czasu i pieniedzy na coś czego sam producent nie uznał za wymóg.
Gwarancji się przez to nie traci, a czy silnik się skończy po 200 tys km czy po 300 tys km to już też jakby nie mój problem.
2. Dziś samochody to nie Syrenki i się nie tyle docierają /ścierają wytwarzajac opiłki- co układają. Powiedziałbym, że chodzi raczej o równomierne rozłożenie smarów i nabranie przez nie odpowiedniej konsystencji, oraz dotarcie w każdy przewidziany zakamarek. Takie przejście ze stanu konserwacji do stanu pracy. Głupie opony uzyskują optymalne warunki po ok 1 tys km ( jeśłi dobrze pamiętam).
Re: Wymiana oleju po 1500km
"częste mycie skraca życie,więc je szanuj należycie"
heart and soul , one will burn
Re: Wymiana oleju po 1500km
ten temat zaczyna już być ciut męczący, umówmy się tak: jak ktoś ma ochotę i ciśnienie na wymianę, to niech wymienia, a jeśli brak ciśnienia - to nie wymienia, ok?
tylko proszę was, nie piszcie już więcej o zaletach i wadach tego procederu, bo jak komuś się śnią opiłki drapiące jego gładź cylindrową to i tak wymieni ten cholerny olej przy 1500 km przebiegu bez względu na wszystko... no bo opiłki są wrogiem silnika i już, co do filtra.. jak sama nazwa wskazuje jego przeznaczeniem jest filtracja od 5 mikrometrów (5x10 do -6potęgi metra) wzwyż, to po co do niego zaglądać? problem to by był wtedy jak on byłby czysty
tylko proszę was, nie piszcie już więcej o zaletach i wadach tego procederu, bo jak komuś się śnią opiłki drapiące jego gładź cylindrową to i tak wymieni ten cholerny olej przy 1500 km przebiegu bez względu na wszystko... no bo opiłki są wrogiem silnika i już, co do filtra.. jak sama nazwa wskazuje jego przeznaczeniem jest filtracja od 5 mikrometrów (5x10 do -6potęgi metra) wzwyż, to po co do niego zaglądać? problem to by był wtedy jak on byłby czysty
Say your prayers little one
don't forget, my son
to include everyone... James said
don't forget, my son
to include everyone... James said
- Dziq
- Uzależniony
- Posty: 232
- Rejestracja: 24 mar 2010 22:37
- Czym jeżdzę: Vaniliowym Smokiem na ropę jeżdżę :)
- Lokalizacja: 3city
Re: Wymiana oleju po 1500km
No cóż - mogę się pochwalić, że mam coś niecoś o tym pojęcia.
Otóż - wszędzie tam, gdzie metalowe elementy o siebie trą - jak choćby w przypadku pierścieni na tłokach trących o cylinder pojawią się opiłki. Receptą na to jest film olejowy (cieniutka warstwa rzędu kilku mikronów), która zapobiega bezpośredniemu zetknięciu się ruchomych elementów. Kiedy silnik stoi film spływa z cylindrów i przy każdym uruchomieniu jest ta chwila, kiedy to wszystko o siebie trze. Na to nie ma rady. W związku z powyższym pod mikroskopem opiłki w używanym filtrze zobaczy się zawsze.
Co do docierania - dawniej nie potrafiono w opłacalny sposób wykonać części o wysokiej dokładności, robiono je więc w lekkim nadwymiarze, coby właśnie zużywając się razem mogły razem osiągnąć idealny dla tej współpracy wymiar. Dziś ewentualne docieranie - o ile konstruktorzy uznają je za konieczne - przeprowadzane jest w fabryce ze względu na znacznie większą dokładność z jaką można opłacalnie wykonać części (bo już 10 lat temu można było uzyskać dokładność w zasadzie do kilku cząsteczek, a i wtedy nie była to nowość, pytanie tylko kto za to by płacił, a i problemy wtedy pojawiają się inne) i znacznie krótszy niż onegdaj czas do tego potrzebny.
Bardziej jest skłonny zgodzić się z teorią, że te 2000 km w czasie których powinniśmy jeździć nieco łagodniej jest głównie ze względu na konieczność "ułożenia" się niektórych części. Znając życie jest to czas pewnie i tak około dwukrotnie przesadzony - bo to co klient musi zrobić we własnym zakresie nie obciąża w żaden sposób fabryki.
Prędzej z kolei spodziewałbym się konieczności docierania skrzyni biegów - tam bardzo wiele elementów współpracuje ze sobą, a koła zębate w skrzyniach przekładniowych nie są tak technologicznie (pod względem wytwarzania) banalne jak silniki. No ale jakoś nigdy nie uczono nas dbałości o przekładnię, a zawsze o silnik.
Reasumując - podobnie jak większość nie widzę potrzeby wymiany oleju po 2kkm, od zbierania śmieci z oleju jest filtr.
Otóż - wszędzie tam, gdzie metalowe elementy o siebie trą - jak choćby w przypadku pierścieni na tłokach trących o cylinder pojawią się opiłki. Receptą na to jest film olejowy (cieniutka warstwa rzędu kilku mikronów), która zapobiega bezpośredniemu zetknięciu się ruchomych elementów. Kiedy silnik stoi film spływa z cylindrów i przy każdym uruchomieniu jest ta chwila, kiedy to wszystko o siebie trze. Na to nie ma rady. W związku z powyższym pod mikroskopem opiłki w używanym filtrze zobaczy się zawsze.
Co do docierania - dawniej nie potrafiono w opłacalny sposób wykonać części o wysokiej dokładności, robiono je więc w lekkim nadwymiarze, coby właśnie zużywając się razem mogły razem osiągnąć idealny dla tej współpracy wymiar. Dziś ewentualne docieranie - o ile konstruktorzy uznają je za konieczne - przeprowadzane jest w fabryce ze względu na znacznie większą dokładność z jaką można opłacalnie wykonać części (bo już 10 lat temu można było uzyskać dokładność w zasadzie do kilku cząsteczek, a i wtedy nie była to nowość, pytanie tylko kto za to by płacił, a i problemy wtedy pojawiają się inne) i znacznie krótszy niż onegdaj czas do tego potrzebny.
Bardziej jest skłonny zgodzić się z teorią, że te 2000 km w czasie których powinniśmy jeździć nieco łagodniej jest głównie ze względu na konieczność "ułożenia" się niektórych części. Znając życie jest to czas pewnie i tak około dwukrotnie przesadzony - bo to co klient musi zrobić we własnym zakresie nie obciąża w żaden sposób fabryki.
Prędzej z kolei spodziewałbym się konieczności docierania skrzyni biegów - tam bardzo wiele elementów współpracuje ze sobą, a koła zębate w skrzyniach przekładniowych nie są tak technologicznie (pod względem wytwarzania) banalne jak silniki. No ale jakoś nigdy nie uczono nas dbałości o przekładnię, a zawsze o silnik.
Reasumując - podobnie jak większość nie widzę potrzeby wymiany oleju po 2kkm, od zbierania śmieci z oleju jest filtr.
- janusz14
- Nasz człowiek
- Posty: 610
- Rejestracja: 13 kwie 2010 09:47
- Czym jeżdzę: CRDi XL, Grand Vitara, Smart
- Lokalizacja: 05-805 Otrębusy
Re: Wymiana oleju po 1500km
No i wymieniłem olej i filtr po przebiegu 2 350 km na Motul.
Mam nadzieję, że mój silnik będzie mi za to wdzięczny.
Mam nadzieję, że mój silnik będzie mi za to wdzięczny.
-
- Nasz człowiek
- Posty: 427
- Rejestracja: 29 lip 2009 05:27
- Czym jeżdzę: 1,6 CVVT L Tomato Red Black Dragon
- Lokalizacja: Zabrze;Będzin
Re: Wymiana oleju po 1500km
to ile Ty masz Soula że dopiero tyle zrobiłeś? jesłi od wiosny to chyba tylko na niedzielę