Dziwny odgłos przy ruszaniu na wstecznym.

[lexus77]

Jak w temacie.
Zauważyłem u siebie sporadycznie występujący dziwny odgłos podczas ruszania tylko ze wstecznego.
Wsiadam, oddpalam, wrzucam wsteczny i pojawia się dziwny odgłos wycia jak to w starych autach bywało gdy wyła pompa wspomagania.
Nie ma to znaczenia czy koła są prosto czy wyprostowane i czuć to trochę na pedałe sprzęgła w postaci lekkiego drgania w połowie odpuszczania .
Oczywiście na przeglądzie nie stwierdzono niczego niepokojącego.
Czy ktoś doświadczył czegoś podobnego u siebie?

pozdrawiam wszelakie dusze

[soul]

Jeśli piszesz o tym o czym ja myślę to tak, jest to normalne.

[uuuuplask]

Ja tak mam już ponad 2 lata. Raz wyje, innym razem cisza

[piter86]

też ostatnio to zaobserwowałem
tylko że moim zdaniem takie coś nie powinno mieć w ogóle miejsca

[sowapl]

Może nie do końca w tym temacie ale nie chcę zakładać nowego. Mam taki oto problem- podczas jazdy na wprost zaobserwowałem ostatnio a dokładnie usłyszałem dziwne dźwięki tj. coś jakby pomiędzy stukami a dzwonieniem, zmniejsza się, a czasem nawet zanika gdy lekko "kopnę" sprzęgło.

[soul]

Może łapa wysprzęglająca nie odbija bo sprężyna się rozciągnęła i dotyka do łożyska --czy jakoś tak.

[Kargul]

Witam,
u mnie 20.000 km na liczniku i problem tego delikatnego wycia na wstecznym od niemal początku. Na wizycie w ASO dowiedziałem się, że to przypadłość sprzegieł w Soulach i Vengach ale akcji serwisowej nie ma i chyba na gwarancji się nic nie wywalczy...

[Kwarcu]

Niby jednym wymieniają sprzęgła na gwarancji - nie mówię tu tylko o Soulu, ale ogólnie o KIA/Hyundai a innym nie.
Cóż, mój rzekomo się nie kwalifikował do wymiany gwarancyjnej - od nowości były problemy ze sprzęgłem, potrafiło śmierdzieć przypalonym sprzęgłem w momencie kiedy się jechało na wyższych obrotach(oczywiście lewa noga nie była oparta o pedał sprzęgła, żeby nie było wątpliwości). Bywało, że przy spokojnym ruszaniu był zapach palonego sprzęgła... generalnie lipa. Przy cofaniu i redukcji wyło niemiłosiernie, choć zdarzało się czasem że była cisza. Ostatecznie zaczęło się ślizgać, więc przestało to być zabawne.

Ostatecznie wyszło na to, że skoro na gwarancji nie da rady, to trzeba było samemu pokryć koszta - potrzebny był sprawny samochód a nie bomba, która może wybuchnąć i sprzęgło odmówi posłuszeństwa na długiej trasie.

Przebieg przy wymianie kompletnego sprzęgła to ok. 43 000 km, stan tarczy mówił sam za siebie. Fioletowa(chyba nie trzeba tłumaczyć)... Długo by raczej nie pociągnęło to sprzęgło. I pomyśleć, że człowiek nie zawinił ani razu, a tarcza taka zajechana przy takim śmiesznym przebiegu...

Po wymianie jest idealnie, nawet jak auto było nowe to sprzęgło nie chodziło tak dobrze. Nic nie wyje, nic nie śmierdzi. Sama przyjemność.

[rachod]

A jaki koszt takiej wymiany ?

[Kwarcu]

1200-1300 zł jakoś.