Osiągi...
- mordimer
- SPECYFICZNY DIAGNOSTA
- Posty: 336
- Rejestracja: 17 paź 2010 19:05
- Czym jeżdzę: 1,6 CVVT M Vanilla Shake, Suzuki Splash
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: Osiągi...
To wszystko są operacje na oprogramowaniu... jest prawdą, że podnoszą one osiągi silnika ale niestety nie odbywa się to bez uszczerbku dla samego motoru. Widać to wyraźnie po dłuższym okresie eksploatacji. Generalnie problem polega na rozkładzie temperatur w wysokoprężnej jednostce napędowej.
Fabryczne oprogramowanie jest dopasowane do pewnych założeń, pozwalających utrzymać pewne status quo termiki, będące wypadkową pomiędzy ilością spalanego paliwa, momentu wtrysku a wytrzymałością termiczną elementów silnika - w tym głównie liczy się rozkład naprężeń. Chip daje tak wiele, gdyż tak nisko ustawiona jest granica bezpieczeństwa termicznego takiego silnika.
Czym płacimy? Najpierw płacimy uszczelniaczami zaworowymi... zaraz potem gniazdami i samymi zaworami wydechowymi, za chwilę pierścieniami tłokowymi, wypaloną uszczelką i wreszcie pękniętą głowicą. Stosując chip-tuning wcześniej należałoby wymienić uszczelniacze zaworowe na wysokotermiczne, w tym samym kierunku należałoby pójść z gniazdami i zaworami wydechowymi i najlepiej gdyby zwiększono ich średnicę a wreszcie kończąc na bardzo dokładnym planowaniu głowicy i bloku, zmianą gwintów szpilek na mocniejsze, wymianą uszczelki na całometalową i zwiększeniu momentu dokręcania głowicy. Na koniec idealnym byłoby zamontowanie kutych tłoków i wydajniejszej pompy cieczy chłodzącej oraz wymiana termostatu/ów/ na nieco szybciej otwierające, by nie dopuścić do zbytniego rozgrzewania głowicy na małym obiegu. Nie od rzeczy byłaby także wymiana uszczelek kolektora wydechowego na odporniejsze /metalowe/ i dodatkowe osłonięcie ekranem termicznym samego kolektora wydechowego, bo w ekstremalnych momentach może on nam zacząć lekko świecić. Tak przygotowany silnik zniesie chip z mniejszym bólem.
Po co to piszę - ano bo o tym chiptunerzy nie wspominają a każdy chipujący powinien i musi mieć tego świadomość i korzystać z nowej zabawki z głową. W tym względzie indywidualne "gładzenie" charakterystyk silnika benzynowego w praktyce zupełnie mu nie szkodzi, jest jakby "dopasowaniem sklepowego garnituru" ale i przyrosty osiągów są o wiele mniejsze.
Najbezpieczniejszym z punktu widzenia żywotności silnika wysokoprężnego jest układ biturbo - ale to już inna bajka... nie mniej jednak gdyby zesumować zmiany, których należałoby dokonać przed implantacją box'a, to sam nie wiem, czy by to na jedno nie wyszło zwłaszcza, gdyby druga turbina była dostępna w zestawie typu "kit"
Fabryczne oprogramowanie jest dopasowane do pewnych założeń, pozwalających utrzymać pewne status quo termiki, będące wypadkową pomiędzy ilością spalanego paliwa, momentu wtrysku a wytrzymałością termiczną elementów silnika - w tym głównie liczy się rozkład naprężeń. Chip daje tak wiele, gdyż tak nisko ustawiona jest granica bezpieczeństwa termicznego takiego silnika.
Czym płacimy? Najpierw płacimy uszczelniaczami zaworowymi... zaraz potem gniazdami i samymi zaworami wydechowymi, za chwilę pierścieniami tłokowymi, wypaloną uszczelką i wreszcie pękniętą głowicą. Stosując chip-tuning wcześniej należałoby wymienić uszczelniacze zaworowe na wysokotermiczne, w tym samym kierunku należałoby pójść z gniazdami i zaworami wydechowymi i najlepiej gdyby zwiększono ich średnicę a wreszcie kończąc na bardzo dokładnym planowaniu głowicy i bloku, zmianą gwintów szpilek na mocniejsze, wymianą uszczelki na całometalową i zwiększeniu momentu dokręcania głowicy. Na koniec idealnym byłoby zamontowanie kutych tłoków i wydajniejszej pompy cieczy chłodzącej oraz wymiana termostatu/ów/ na nieco szybciej otwierające, by nie dopuścić do zbytniego rozgrzewania głowicy na małym obiegu. Nie od rzeczy byłaby także wymiana uszczelek kolektora wydechowego na odporniejsze /metalowe/ i dodatkowe osłonięcie ekranem termicznym samego kolektora wydechowego, bo w ekstremalnych momentach może on nam zacząć lekko świecić. Tak przygotowany silnik zniesie chip z mniejszym bólem.
Po co to piszę - ano bo o tym chiptunerzy nie wspominają a każdy chipujący powinien i musi mieć tego świadomość i korzystać z nowej zabawki z głową. W tym względzie indywidualne "gładzenie" charakterystyk silnika benzynowego w praktyce zupełnie mu nie szkodzi, jest jakby "dopasowaniem sklepowego garnituru" ale i przyrosty osiągów są o wiele mniejsze.
Najbezpieczniejszym z punktu widzenia żywotności silnika wysokoprężnego jest układ biturbo - ale to już inna bajka... nie mniej jednak gdyby zesumować zmiany, których należałoby dokonać przed implantacją box'a, to sam nie wiem, czy by to na jedno nie wyszło zwłaszcza, gdyby druga turbina była dostępna w zestawie typu "kit"
pozdrawiam - mordimer
-
- GOŚĆ CO DOBRZE PRAWI
- Posty: 343
- Rejestracja: 26 lis 2009 02:57
- Czym jeżdzę: 1,6 benz XL vanilla shake
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Osiągi...
Różne firmy mają różne zapasy bezpieczeństwa, często są tak duże, że nie bawią się w rzeczy o których wspominasz dając tę samą jednostkę w mocniejszje wersji, a jedynie jakąś rurkę poszerzą i już biorą kasę za mocniejszy silnik. Do tego w słabszym dadzą ci mniejsze tarcze, koła i gitara.
Tak jest w 1,8 TDCI Mondeo. Dają go w wersji 100 Km, 125 KM, ludzie kręcą do ok 135 i jeżdzą, a silnik i osprzęt identyko poza jakimiś pierdołami typu tarcze hamulcowe. Koła zamachowe, turbiny, wtryski- to pada, ale o przegrzanym po chipowaniu bloku na forum Mondeo nie słyszałem.
Watpię, by w perspektywie 150 tys km ( taki zakładam bo potem zmienie i niech sobie zdycha jak ma ochotę) rozsądny tuning zrobił kuku silnikowi, szczególnie, że w normalnej jeździe ludzie zauważają, ze nie trzeba juz tak kręcić silnika bo nizej i więcej momentu. Jazda jest przyjemniejsza i cichsza i to im wystarcza. Jak ktoś wariat i od rana do wieczora daje w palnik, to na pewno mu szybciej padnie po chipowaniu, ale normalny też by padł. Parę dni później
Tak jest w 1,8 TDCI Mondeo. Dają go w wersji 100 Km, 125 KM, ludzie kręcą do ok 135 i jeżdzą, a silnik i osprzęt identyko poza jakimiś pierdołami typu tarcze hamulcowe. Koła zamachowe, turbiny, wtryski- to pada, ale o przegrzanym po chipowaniu bloku na forum Mondeo nie słyszałem.
Watpię, by w perspektywie 150 tys km ( taki zakładam bo potem zmienie i niech sobie zdycha jak ma ochotę) rozsądny tuning zrobił kuku silnikowi, szczególnie, że w normalnej jeździe ludzie zauważają, ze nie trzeba juz tak kręcić silnika bo nizej i więcej momentu. Jazda jest przyjemniejsza i cichsza i to im wystarcza. Jak ktoś wariat i od rana do wieczora daje w palnik, to na pewno mu szybciej padnie po chipowaniu, ale normalny też by padł. Parę dni później
-
- Bywalec
- Posty: 42
- Rejestracja: 08 sty 2010 22:19
- Czym jeżdzę: Soul M benzyna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Osiągi...
na potwierdzenie tej teorii dodam że mam kolegę który nie uznaje diesli tylko benzynki i ma strasznie ciężką nogę.
w fordach już dwa silniki rozwalił - chyba jakieś pęknięcia komory silnika nawet zaliczał.
ale jeździ tak by mieć zawsze maksymalny moment obrotowy - więc poniżej 5 obrotów rzadko schodzi - bryki służbowe bólu z tym nie ma.
więc nawet nie tuningowane auto nie ma problemu by zamęczyć.
w fordach już dwa silniki rozwalił - chyba jakieś pęknięcia komory silnika nawet zaliczał.
ale jeździ tak by mieć zawsze maksymalny moment obrotowy - więc poniżej 5 obrotów rzadko schodzi - bryki służbowe bólu z tym nie ma.
więc nawet nie tuningowane auto nie ma problemu by zamęczyć.
Re: Osiągi...
NIe wiem jak można zarżnąć wolnossącą jednostkę. Chyba, że faktycznie ford- gówno wort...
-
- Bywalec
- Posty: 42
- Rejestracja: 08 sty 2010 22:19
- Czym jeżdzę: Soul M benzyna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Osiągi...
no raz z tym kolegą jechałem i odebrał telefon - silnik non stop na 6 tysiącach obrotów bo nie miał jak biegów zmieniać.
krążyły też plotki że silniki forda coś jednak miały nie tak.
mnie wysokie obroty benzynki (po dieslu) strasznie męczą - chciałem mieć ciszej a już przy 130 jest jednak głośniej.
krążyły też plotki że silniki forda coś jednak miały nie tak.
mnie wysokie obroty benzynki (po dieslu) strasznie męczą - chciałem mieć ciszej a już przy 130 jest jednak głośniej.
Re: Osiągi...
Co by nie mówić to służbówka, jak mówisz non stop 6 tysięcy do tego pewnie pałowany na zimno... Olej już dawno zużyty, to by wiele tłumaczyło. Bo wydaje mi się, że jednostki wolnossące to raczej umierają tylko śmiercią naturalną i są o wiele bardzie idiotoodporne, no ale dla chcącego nic trudnego. Ty wcześniej miałeś tą Octavie 1.9 tdi 130 konną?
-
- Bywalec
- Posty: 42
- Rejestracja: 08 sty 2010 22:19
- Czym jeżdzę: Soul M benzyna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Osiągi...
tak - silnik cudny - jak lejesz dobry olej i benzynę to do 150tys. zero problemów - później pewnie też bo skończyła na drzewie.
Re: Osiągi...
Chyba olej napędowy Czemu w takim razie nie zdecydowałeś się na crdi? Powody finansowe czy coś innego? Wiesz co do głośności te 130km/h to tylko kwestia silnika czy może jednak pudełkowatość Soula robi swoje i słyszysz wiatr?
- janusz14
- Nasz człowiek
- Posty: 610
- Rejestracja: 13 kwie 2010 09:47
- Czym jeżdzę: CRDi XL, Grand Vitara, Smart
- Lokalizacja: 05-805 Otrębusy
Re: Osiągi...
No właśnie. Skąd słychać ten wiatr: słabe wygłuszenie dachu, drzwi, słabe uszczelki, inne przyczyny - może ktoś wie?
Re: Osiągi...
Mi się wydaje, że to głównie opór powietrza robi swoje.