Wyłączanie silnika z turbiną - najlepsza praktyka
Moderatorzy: Kwarcu, rob68, Mish
- pawlocha
- Uzależniony
- Posty: 216
- Rejestracja: 22 gru 2009 22:45
- Gadu-Gadu: 5227828
- Czym jeżdzę: Di, XL, retro negro
- Lokalizacja: Suwałki
Wyłączanie silnika z turbiną - najlepsza praktyka
To co napisał Slaw w temacie o wycieku oleju dało mi do zastanowienia.
Mam pytanie - jak postępujecie przed wyłączeniem silnika?
Jaka jest najlepsza metoda?
Ja do tej pory zawsze czekałem 1 minutę przed zgaszeniem gdy przejechałem więcej niż 30km.
Na razie (25tys przebiegu) nie zaobserwowałem żadnych negatywnych objawów.
Jednak czekanie 1 min to straszna niedogodność... .
Mam pytanie - jak postępujecie przed wyłączeniem silnika?
Jaka jest najlepsza metoda?
Ja do tej pory zawsze czekałem 1 minutę przed zgaszeniem gdy przejechałem więcej niż 30km.
Na razie (25tys przebiegu) nie zaobserwowałem żadnych negatywnych objawów.
Jednak czekanie 1 min to straszna niedogodność... .
-
- Bywalec
- Posty: 49
- Rejestracja: 23 sie 2009 16:12
- Czym jeżdzę: 1.6 CRDi L Vanilia Shake
- Lokalizacja: Krakow
Re: Wyłączanie silnika z turbiną - najlepsza praktyka
co do wylanczania silnika po jezdzie kolega ma zamontowane w audi urzadzonko co gasi sam motor po minucie,po przyjezdzie wyciaga kluczyk zamyka autko i odchodzi a silniczek po minucie sam gasnie,jak sie spotkam z nim to sie dowiem co to jest i jaka nazwa tego urzadzonka to zapodam na forum
-
- Bywalec
- Posty: 83
- Rejestracja: 14 lis 2010 11:55
- Gadu-Gadu: 798209
- Czym jeżdzę: KIA Soul 1.6 CRDi '11
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wyłączanie silnika z turbiną - najlepsza praktyka
Ogólnie po jeździe "dłuższej" lub "bardziej wymagającej" a najlepiej zawsze kiedy jest możliwość należy odczekać na jałowym biegu aby turbina się przechłodziła. Minuta to chyba minimum (dostałem wraz z dokumentami naklejkę do przyklejenia - właśnie w niej pisze o jednej minucie) jakie potrzeba.
- Belizariush
- Bywalec
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lut 2011 13:57
- Czym jeżdzę: WHISTLE / GUIPAGO 1000/Soul CRDI XL
- Kontakt:
Re: Wyłączanie silnika z turbiną - najlepsza praktyka
Panowie, nie przesadzajcie. Przecież dojeżdżając do celu nie grzejecie ile fabryka dała. Na drogach dojazdowych do celu nie jeździ się 150 km/h, a raczej 20-30 km/h. No chyba, że się ścigamy na płycie lotniska. Turbina w takich warunkach zdąży się ostudzić. Przejechałem dieslem 400.000 km i nigdy nie stosowałem manewrów o których wspominacie w swoich postach, mimo tego turbina się nie rozleciała. Inaczej przy odpalaniu zimnego samochodu. Start silnika i 20-30 sekund pracował na wolnych obrotach.