Strona 1 z 1

Powrót na lawecie

: 12 sie 2013 11:04
autor: Belizariush
Wczoraj spotkała mnie niemiła niespodzianka. Podczas powrotu z Litwy silnik samochodu odmówił posłuszeństwa. Do domu dotarłem wioząc auto na lawecie. Dziś odstawiłem je do serwisu. Pan z serwisu, który usiłował uruchomić silnik zawyrokował, że to może być awaria pompy wtryskowej. Paliwo tankowałem na stacji Shell`a. Jak myślicie, czy gwarancja obejmuje pompę wtryskową ?

Re: Powrót na lawecie

: 12 sie 2013 17:10
autor: Kwarcu
Gwarancja obejmuje tylko kwestia tego jak długo obejmuje. Zobacz w książce serwisowej jak długo objęty gwarancją jest układ paliwowy. Jeśli nie ma wyszczególnione to znaczy, że te magiczne 7 lat.

Re: Powrót na lawecie

: 12 sie 2013 20:37
autor: Belizariush
Sprawa się wyjaśniła. Jechałem na rezerwie. Komputer pokazywał, że samochód może przejechać jeszcze 54 km. Tymczasem w rzeczywistości paliwo się skończyło a silnik ( układ wtryskowy ) bez ropy zapowietrzył się. Odpowietrzono układ wtryskowy i teraz jest ok. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na regulację urządzenia, które odpowiada za prawidłowe liczenie kilometrów w stosunku do ilości paliwa. Nie jest to ponoć komputer. Przy okazji panowie pokazali mi jak odpowietrzyć układ wtryskowy. Nie wymaga to żadnych narzędzi, po prostu naciska się taki dekielek w komorze silnika, aż do skutku.

Re: Powrót na lawecie

: 12 sie 2013 21:51
autor: Kwarcu
Lepiej nie śmigaj na rezerwie, bo potem w razie czego odmówią naprawy układu paliwowego na gwarancji, nie takie jaja się działy. :)

Re: Powrót na lawecie

: 14 sie 2013 22:58
autor: Hary66
Ten dekielek to jest takie srebrne coś, po prawej stronie w komorze silnika prawie przy podszybiu???

Re: Powrót na lawecie

: 15 sie 2013 10:16
autor: Belizariush
Tak, to ten dekielek. Gdy zawiozłem auto, pan z serwisu otworzył maskę i procedurę naciskania dekielka po kilka razy przeprowadził trzykrotnie. Samochód nie zapalił, więc polecił go pozostawić. Kiedy odbierałem Kijankę stwierdził, że powtórzył zabieg jeszcze dwukrotnie i układ paliwowy się odpowietrzył. Staram się nie jeździć na rezerwie, ale skoro po zaświeceniu się "rezerwy" do najbliższej stacji Shell`a miałem 30 km to chciałem tam zatankować, bo tankuje na tej stacji, względnie na BP.

Re: Powrót na lawecie

: 15 sie 2013 14:45
autor: Hary66
Zasięg 30 km na rezerwie to tak nie za halo. W Ameryce mógłbyś podac producenta do sądu.
Ja ostatnio od zapalenia lampki przejechałem ponad 70 km, bo tyle bylo do najbliższej stacji, i miałem już poważne obawy czy dojadę, nawet na koniec wyłączyłem klimę, chociaż były 33 stopnie ciepełka. Prędkośc na autostradzie ok 85 km, bo wtedy miałem najniższe obroty silnika.

Re: Powrót na lawecie

: 16 sie 2013 22:11
autor: czaprak
W zeszłym roku, jadąc A1 już na rezerwie, przez gapiostwo minąłem stację paliw. Dojechałem do stacji paliw w Gdańsku z duszą na ramieniu, obawiając się, że silnik zgaśnie z braku paliwa. Z tankowania do pełna wynikało, że w zbiorniku było 1,5 l paliwa. Od tej pory, jadąc w dalszą trasę zabieram kanisterek z 5 l paliwa, tak na wszelki wypadek.

Re: Powrót na lawecie

: 20 sie 2013 12:24
autor: djoneway
ten dekielek to pompka odpowietrzenia filtra paliwa.

Re: Powrót na lawecie

: 23 sie 2013 16:57
autor: Belizariush
Odebrałem samochód z Serwisu. Miano usunąć wadę polegającą na tym, że komputer niewłaściwie pokazuje ilość kilometrów jaka pozostaje do przejechania w stosunku do ilości paliwa w baku. Serwis twierdzi, że przyczyną tego był osad z paliwa, jaki osadził się na pierwszym filtrze, tym w baku. Ponoć oczyszczenie tego ustrojstwa doprowadziło do tego, że komputer zweryfikował swoje wyliczenia o 50 km in minus. Koszt 96 zł. Nadmieniam, że tankujemy głównie na stacji Shell`a, BP i sporadycznie na Orlenie. Czy ktoś z Sz. Forumowiczów spotkał się z analogiczną sytuacją ? Do tej pory samochód przejechał 63.000 km.