Dobra - najpierw wstęp zatem:
Daleki jestem od stwierdzenia, że Soul jest kiepskim samochodem. Nie jest, gdyby było inaczej - nie zdecydował bym się na niego, nie należę do ludzi, którzy kupują samochód, bo wpadł im w oko. Dalej: w sumie zwykle jeżdżę spokojnie, ale mam słabość do szybkiego latania po zakrętach (dlatego na przykład jeżdżę na kołach 16, nie 18" - cena opon dużych by mnie zabiła), głównym rywalem gdy podejmowałem decyzję o kupnie Kii była Fiesta, która również nieźle skręca i przyzwoicie hamuje (zwłaszcza w wersjach z tarczami z tyłu, bo słabsze niestety zaopatrzono w perkusję).
Kwarcu pisze:Owszem nie jest to super sztywny wóz, ale nie zapominajmy, że to lekkie auto, więc nie będzie tak dobrze dociśnięte do gleby. Natomiast jak się nie przesadza z prędkością w zakręcie, to jest bardzo git. Na nierównościach to już wińmy drogi, a nie nasze idealne Soul`e.
.
Chciałem uniknąć tego porównania, ale niestety nie będzie mi dane. Mam dziwną słabość do utrzymywania więcej niż jednego pojazdu. Teraz mam (między innymi) Peugeota 205 GTI, dość mocno nieseryjnego. Jaki to ma związek? No ma.
1. Soul nie jest lekkim samochodem, waży dość przeciętne 1.2t mniej więcej. Dla porównania mój pug waży 787kg, fiesta waży koło tony. O ile za zachowanie fiesty na dziurach nie dam sobie głowy uciąć (choć mały palec już tak), o tyle 205 skręca na nierównościach o niebo lepiej niż Soul, który po prostu przeskakuje.
Wysoka masa raczej zabija zdolności samochodu do pokonywania zakrętów (podobnie jak przyspieszenie, hamowanie i wszystko, co dobre), ale też nie tu pies pogrzebany - są cięższe, sporo lepiej skręcające samochody.
2. wysoko położony środek ciężkości w soulu przeszkadza nieco, ale na szczęście spory rozstaw kół poprawia sprawę na tyle, że nie ma dramatu.
3. nie w sztywności zawieszenia tkwi problem moim zdaniem, raczej w nie do końca poprawnym jego zestrojeniu.
...i tyle mych przemyśleń. Staram się być obiektywny po prostu, daleki jestem od krytyki Soula bezpodstawnej, doskonale zdaję sobie sprawę, że to niezły samochód, zwłaszcza za swą cenę. Z drugiej strony nie popadajmy bezmyślnie w zachwyt - są na tej planecie lepsze samochody. Całkiem sporo nawet.