Strona 6 z 6

Re: Stuki w zawieszeniu

: 25 sty 2011 23:33
autor: czaprak
Auto nie ma miesiąca, 1600 km przebiegu w różnych warunkach, w tym dziury, nierówności jezdni po topniejącym lodzie. Od pierwszego dnia eksploatacji słyszę głuche stukanie a raczej dudnienie od strony koła które wpada w dużą nierówność drogi. Tymi odgłosami się nie przejmuję uznając, że ten Typ już tak ma i wynika to z sztywności zawieszenia. To jest piąty samochód w moim posiadaniu i wiem, że luzy zawieszenia innaczej brzmią, bardziej metalicznie. Może się mylę, a jak Wasze duszyczki słychać, szczególnie te nowsze?

Re: Stuki w zawieszeniu

: 25 sty 2011 23:35
autor: seann
Czaprak te stuki o których piszesz są normalne. Gdy sie pojawi coś nowego to poznasz :)

Re: Stuki w zawieszeniu

: 26 sty 2011 10:21
autor: matrix
Powiem tak (napisze) :bigok: przy prędkości 60 km podczas ulewy najechałem z impetem na pozostawiony na ulicy koło budowy pustak ,wybicie auta na na 0,5 metra w góre opona straciła druty felga aluminiowa o dziwo wytrzymała (zapewne temu że nie Chińska tylko Włoska solidna) zawieszenie bez zmian .

Re: Stuki w zawieszeniu

: 26 mar 2011 16:05
autor: czaprak
Problem przenoszę z działu "wnętrze" - o temacie stuki-puki. Od pewnego czasu słyszałem dziwne stukanie dobiegające z tyłu po lewej stronie auta ale tylko podczas skręcania. Początkowo myślałem o "klamotach" w bagażniku. Po wyjęciu wszystkiego z bagażnika i nadal słyszalnych stukach, moje podejrzenie padło na głośniczek cofania, jakiś kabel lub bujający się tłumnik (jego zaczep). Dzisiaj poprosiłem brata o boczne zabujanie moim autem a sam w tym czasie szukałem żródła pukania. Te odgłosy pochodzą od tylnego lewego koła, a gdy poszarpałem tym kołem poczułem, że ma lekki luz, ledwo wyczuwalny. Pozostałe koła też sprawdziłem w podobny sposób i tego luzu nie stwierdziłem. Tak więc w poniedziałek, wtorek będę w serwisie w tej sprawie. Aktualny przebieg to 3 m-ce i 3100 km.

Re: Stuki w zawieszeniu

: 28 mar 2011 16:19
autor: czaprak
Dzisiaj byłem w serwisie. Diagnoza zaskakująca. Zdecydowano wymienić tylne amortyzatory. Zamówili i mam czekać na telefon. Dla mnie to dziwne, po takim przebiegu? Jescze tylna kanapa nie była używana, a więc nie ma mowy o przeciążeniu. Ale zapewne się znają i wiedzą co robią.

Re: Stuki w zawieszeniu

: 28 mar 2011 17:24
autor: Kwarcu
Co w tym dziwnego, że po takim przebiegu? Przecież to wada fabryczna amorów, a nie kwestia wyeksploatowania. ;)

Re: Stuki w zawieszeniu

: 07 kwie 2011 20:37
autor: czaprak
Jeden amortyzator już jest w serwisie, drugi w powietrzu (transport lotniczy). Gdy dojdzie do wymiany "amorów" , najpierw poproszę serwis o kolejną diagnozę. Stuki nie zawsze występują z jednakową częstotliwością i natężeniem, tj. domyślnie zależy od ułożenia tam czegoś? Może to jednak nie amortyzatory?

Re: Stuki w zawieszeniu

: 15 kwie 2011 20:48
autor: czaprak
Dzisiaj otrzymałem telefon wzywający do serwisu. Wymieniono dwa tylne amortyzatory. Miłe zaskoczenie to czas operacji, myślałem o godzinach, a amory wymienili w 30 min. Twierdzą, że tylne to pikuś, bardziej skomplikowana jest wymiana przednich amortyzatorów. Narazie jest OK.

Re: Stuki w zawieszeniu

: 16 kwie 2011 11:37
autor: mordimer
Takie stuki, trudne do umiejscowienia to jest problem... z doświadczenia wiem, że najbardziej "niosą po aucie" luzy na łącznikach stabilizatorów i na obejmach stabilizatorów... ale jeśli Ci przeszło, to tylko się cieszyć!

Re: Stuki w zawieszeniu

: 20 kwie 2011 17:41
autor: czaprak
Niestety, nie przeszło. Obawiam się, że serwis popełnił błąd, wymienianiając tylne amorki. Już pisałem, że te stuki wystepują tylko i wyłącznie podczas nierówności, że tak określę "skośnych", np. podczas skręczania na wybojach. Na tzw. "leżących policjantach" jest OK. Teraz myślę, że być może to uklad wydechowy stuka. Tak czy owak już z tym nie pojadę do serwisu, patrzą na mnie jak na dziwaka. Postanowiłem pojechać do stacji diagnostycznej, gdzie mają tzw. "szarparkę" i poproszę o diagnozę. Zapłacę, ale będę posiadał wydruk na podstawie którego poproszę o usunięcie stuków-puków. Może przesadzam, ale czegoś innego oczekiwałem od nowego samochodu. Myślałem, że SOUL to godny następca LANOSA, kraj pochodzenia taki sam. Ale w tamtym aucie było "0" problemów. Gdy wyraziłem zamiar sprzedaży LANOSA, utworzyła się niezła kolejka chętnych. Wątpię by SOUL po 11-tu latach był tak bez awaryjny i atrakcyjny. Ale mimo to jestem zadowolony, SOUL jest wyjątkowy i wzbudza zainteresowanie.